MŚ 2018: włoska maszyna jedzie dalej. Anastasi pokonany przez rodaków

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Włoch
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Włoch

Trzy dni bez meczu nie wybiły z rytmu włoskich siatkarzy. Współgospodarze turnieju w drugiej kolejce grupy A mistrzostw świata pokonali Belgów 3:0. Klasą samą dla siebie był Iwan Zajcew, autor 20 punktów.

Ekipa trenera Gianlorenzo Blenginiego po raz pierwszy miała okazję zaprezentować się przed publicznością we Florencji. W niedzielę na Foro Italico w Rzymie pokonała Japonię 3:0. Czerwone Smoki z kolei w środę w czterech setach rozprawiły się z Argentyną.

Od graczy z Półwyspu Apenińskiego od pierwszych piłek biła ogromna ochota do gry. Dodatkowo nakręcała ich wielotysięczna publiczność, która nakręcana przez spikera nieustannie dopingowała Azzurich. Belgowie byli tym nieco przytłumieni. Byli w stanie dotrzymać kroku rywalom przez zaledwie połowę pierwszego seta. Później zaczęli się mylić, a koncert rozpoczął Iwan Zajcew. Skrzydłowy Azimutu Modena tego wieczoru czuł się lepiej niż dobrze. To on pociągnął zespół przy decydujących akcjach. Efekt? Zwycięstwo 25:20.

Po dwóch partiach Włoch o rosyjskich korzeniach mógł poszczycić się statystyką 13/15 w ataku oraz trzema asami serwisowymi. Po drugiej przerwie technicznej drugiego seta strzelał z linii 9. metra, jak gdyby był w jakimś transie. I choć jego partnerzy ze skrzydeł - Osmany Juantorena i Filippo Lanza wypadali nieźle, zepchnął ich w cień. Belgowie byli tylko tłem. Ich trener Andrea Anastasi szukał rozwiązań w kwadracie dla rezerwowych, wprowadził Kevina Klinkenberga i Pietera Coolmana, ale to nic nie zmieniło. Włosi triumfowali do 17.

Niewiele zmieniło się w trzeciej odsłonie. Reprezentanci Belgii krwawili w przyjęciu zagrywki. A Zajcew bił rekordy. Raz 127 km/h, innym razem 130. To był absolutnie jego wieczór. Gdyby nie przerwy w grze, spotkanie trwałoby około godzinę. Znamy doskonale możliwości Sama Deroo, ale sam nie był w stanie nic zrobić. Ku uciesze kilku tysięcy widzów Italia wygrała 25:16 i 3:0 cały mecz.

Włochy - Belgia 3:0 (25:20, 25:17, 25:16)

Włochy: Giannelli, Zajcew, Mazzone, Lanza, Juantorena, Anzani, Colaci (libero) oraz Nelli.

Belgia: D'hulst, Deroo, Van De Voorde, Van Den Dries, Rousseaux, Verhees, Ribbens (libero) oraz Lecat, Klinkenberg, Valkiers, Tuerlinckx, Grobelny, Stuer (libero).

MiejsceZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. Włochy 5 5-0 15:2 15
2. Belgia 5 3-2 11:8 10
3. Słowenia 5 3-2 12:10 9
4. Argentyna 5 2-3 10:11 6
5. Japonia 5 2-3 8:11 5
6. Dominikana 5 0-5 1:15 0


ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Niezwykły mecz kadry Polski. "Nie pamiętam takiego spotkania"

Komentarze (0)