MŚ 2018: wygrana Polaków z małym grymasem. "Trzeci set nie powinien się wydarzyć"

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Bartosz Kurek (Polska) w ataku
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Bartosz Kurek (Polska) w ataku

Reprezentacja Polski rozpoczęła mistrzostwa świata od zwycięstwa 3:1 z Kubą. Kadrowicze nie ukrywali niezadowolenia z powodu przegranego seta.

Reprezentacja Polski narzuciła Kubańczykom swoje warunki na początku meczu i wcześnie wyszła na wysokie prowadzenie. Wybrana przez selekcjonera Vitala Heynena szóstka ganiła przeciwników za błędy w przyjęciu, a ponadto dobrze blokowała. Do końca drugiego seta wszystko układało się po myśli Biało-Czerwonych. Problem z ich grą rozpoczął się w trzeciej partii, w której dość niespodziewanie lepsza okazała się Kuba.

- Wtedy spadła jakość naszej gry. Serwisami z wyskoku nie wyrządzaliśmy przeciwnikom aż tak dużej krzywdy. Z kolei Kuba prezentowała się bardzo dobrze w zagrywce - wspomina Bartosz Kurek, atakujący reprezentacji Polski przez kamerą TVP Sport.

Na ten sam element, czyli na trudną zagrywkę Kubańczyków zwrócił również uwagę środkowy Jakub Kochanowski. - Rywale mocno napierali w trzecim secie. Zaserwowali wiele asów. Trudno gra się, kiedy przeciwnik zagrywa tak mocno, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że jeżeli to przeczekamy, wrócimy do naszej siatkówki. Z tego przestoju w trzecim secie jestem najmniej zadowolony. Gdybyśmy wcześniej zorientowali się, co się dzieje, że ucieka nam koncentracja, mogliśmy temu zapobiec - mówi.

- Z powodu zbyt małej koncentracji zaczęliśmy popełniać zbyt dużo błędów. Coś takiego jak w trzecim secie nie powinno się wydarzyć. Być może to będzie dla nas przetarcie i przypomni nam, że musimy grać przez całe spotkanie bardzo dobrze - dodaje Artur Szalpuk.

ZOBACZ WIDEO: WP Express: Tenis dla najmłodszych

Polacy obudzili się po kilku akcjach w czwartym secie i podrażnieni koniecznością dłuższego pozostania na boisku, zdemolowali Kubę 25:14. Ostatecznie zdobyli komplet punktów za zwycięstwo 3:1.

- Czwarty set to były dożynki. Tak jak ta partia powinien wyglądać cały mecz z Kubańczykami. To spotkanie jest już historią. Ważne jest to, że zwyciężyliśmy. Stracony set był trochę na własne życzenie, ale nie ma sensu po nim rozpaczać. To takie pierwsze koty za płoty, a debiutancki mecz w turnieju zawsze jest trudny - mówi Michał Kubiak, kapitan reprezentacji Polski.

Drugim przeciwnikiem Biało-Czerwonych w mistrzostwach świata będzie reprezentacja Portoryko. Celem jest zdobycie kolejnego kompletu punktów. - Powinniśmy ponownie wygrać. Nie wyobrażam sobie innej opcji - dodaje Kubiak.

- Przed nami jeszcze analiza meczu z Kubą. Musimy przemyśleć to spotkanie, które jest za nami i zastanowić, jak się prezentowaliśmy, co można poprawić. W czwartek rozpoczniemy akcję Portoryko - podsumowuje Kurek.

Komentarze (0)