Vital Heynen: Mam zastrzeżenia do początku meczu. Musimy się tego nauczyć

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Vital Heynen
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Vital Heynen

Reprezentacja Polski przegrała z Rosją w pierwszym meczu Final Six Ligi Światowej (1:3). Vital Heynen wyjawił, że największe zastrzeżenia ma do tego, jak jego podopieczni rozpoczęli to starcie.

W tym artykule dowiesz się o:

W trakcie meczu pojawiły się pytania, dlaczego tak szybko z boiska zszedł Mateusz Bieniek, już w pierwszej partii zastąpił go Bartłomiej Lemański. Okazuje się, że wszystko przez drobne problemy zdrowotne.

Trener bez problemu wyjaśnił tę kwestię. - Nie dolega mu nic poważnego. Od dwóch dni czuje on niewielki ból w kolanie. Być może to przez podróże? Nie przeszkadza mu to tak, jak miesiąc temu, więc mamy nadzieję, że będzie w stanie grać. Nie było sensu go długo trzymać na boisku, skoro miałem do dyspozycji zawodnika w stu procentach zdrowego - powiedział Vital Heynen.

Polacy przegrali z Rosjanami ostatecznie 1:3, dobrze indywidualnie zaprezentował się Bartosz Kurek, rozgrywając prawdopodobnie najlepszy mecz w sezonie. Jednak zespół ostatecznie nie sprostał rywalom.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Milik relaksuje się po MŚ. Z partnerką na greckiej wyspie

Szkoleniowiec miał pretensje do swoich zawodników na początku meczu. - Pierwsze półtora seta nie wyszło nam. Może chodziło o kwestie fizyczne, a może o to, że dla wielu z moich graczy to pierwszy w karierze udział w turnieju finałowym takich rozgrywek, coś całkiem nowego. Przyjechaliśmy tu spróbować wygrać, przeciwstawić się rywalom, ale także, by się czegoś nauczyć. Widziałem, że chłopcy byli zdenerwowani, ale to normalne - skomentował.

- Największe zastrzeżenia mam do początku spotkania, musimy robić to lepiej, nauczyć się tego. Błędy w polu zagrywki brały się z różnych przyczyn, ale nie jestem o to zły na chłopaków - wyjawił.

Rosjanie przegrali z Polakami na początku Ligi Narodów. Miało to miejsce w pierwszym turnieju w Krakowie, teraz był to zupełnie inny mecz. - To, że zagrali w mocniejszym składzie, nie było problemem. Rosja to bardzo dobry zespół, kompletny. Wrócili Maksim Michajłow i Artem Wołwicz. Nic by nie zmieniło, gdyby nie było Michajłowa, bo obaj rosyjscy skrzydłowi są najwyższej klasy. Zdobyliśmy w tym meczu ogrom doświadczenia, nauczyliśmy się jak reagować na takich turniejach. Drugi i trzeci set zagraliśmy naprawdę dobrze - docenił swoich podopiecznych Heynen.

- Z Amerykanami będzie równie trudno, to nie jest łatwiejszy przeciwnik - zakończył.

Dominika Pawlik z Lille

Komentarze (14)
avatar
Romuald Kasprzyk
5.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jak jest tak beznadziejna zagrywka to co tu myśleć o wygrywaniu. 
avatar
lammergeyer2
5.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przed meczem obawiałem się o jakość w ataku - wiadomo Kurek i Muzaj kontra rosyjska ściana. Tymczasem okazało się, że wyglądało to znacznie lepiej niż można się było spodziewać. Niestety podsta Czytaj całość
avatar
KANAP
5.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zagrywka nie istnieje jakieś śmieszne plasy z którymi nikt nie ma problemów, w przyjęciu jest dramat, a w ataku co niektórzy najchętniej też by cały czas plasowali. Poważnie mówiąc jeszcze jest Czytaj całość
Wiesia K.
5.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie był zły o błędy w zagrywce ?????!!!!!! A powinien być !!! 
avatar
skandal10
5.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skoro to była taka nowość dla graczy, to tym bardziej była nowość dla Trenera. Może trzeba było zacząć od siebie i nie wrzeszczeć tak, bo to zdeprymowanych, jeszcze bardziej deprymuje.
Nie podo
Czytaj całość