Drużyna występowała w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce nieprzerwanie od 2004 roku. Wywalczyła w tym czasie cztery złote, dwa srebrne i dwa brązowe medale mistrzostw Polski. Wielokrotnie występowała również w Lidze Mistrzyń, a w 2013 roku sięgnęła po Puchar CEV.
Bogdan Serwiński, prezes i trener zespołu, przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że nie ma pieniędzy na dalsze funkcjonowanie klubu.
- Zawsze byliśmy wypłacalnym klubem i wywiązywaliśmy się ze wszystkich zobowiązań. Teraz nie możemy ich zaciągać, bo nie pozyskaliśmy sponsorów na kolejny sezon. Przez piętnaście lat graliśmy w elicie i uważam, że utrzymywanie klubu na takim poziomie w tak małym miasteczku było heroizmem - wytłumaczył.
Serwiński uważa, że żeńska siatkówka jest za droga. - Klub padł ofiarą wybujałych żądań finansowych zawodniczek. Cenę płacimy nie tylko my, ale i inne kluby, które albo ledwie wiążą koniec z końcem, albo tak jak my muszą wycofać się z LSK. Polskich klubów nie stać na tak wysokie pensje, jakie są obecnie płacone - przyznał.
ZOBACZ WIDEO Zobacz, jak Vital Heynen ogłaszał kadrę na Ligę Narodów. Mówił tylko po polsku