Joanna Wołosz ozłocona! Imoco Conegliano mistrzem Włoch

Materiały prasowe / Imoco Volley / Siatkarki Imoco Conegliano świętujące mistrzostwo Włoch
Materiały prasowe / Imoco Volley / Siatkarki Imoco Conegliano świętujące mistrzostwo Włoch

Imoco Conegliano pokonało Igora Gorgonzolę Novara w czwartym meczu finału włoskiej ekstraklasy siatkarek i potwierdziło swój prymat w Serie A1. Gwiazdą decydujących starć była Joanna Wołosz, wybrana MVP.

Do trzech razy sztuka - mogliby z ulgą powiedzieć kibice Panter z Conegliano. Ich ulubienice uległy zespołowi z Novary w Superpucharze i Pucharze Włoch, ale kiedy doszło do serii najważniejszych meczów sezonu, górą był szalony gang dowodzony przez Daniele Santarellego. Nawet niepowodzenie w pierwszym finałowym starciu z ekipą Katarzyny Skorupy nie zniechęciło Imoco, rozpędzającego się z każdym kolejnym setem i meczem.

Tym samym drużyna z Conegliano wróciła na tron po dwóch latach, a medalowa skuteczność klubu wciąż imponuje: Imoco powstałe w 2012 roku ma już na swoim koncie dwa scudetto, jedno wicemistrzostwo Włoch (2013), Superpuchar (2016) i Puchar Włoch (2017), a już niedługo ma szansę na zdobycie kolejnego medalu Ligi Mistrzyń (srebro w 2017 roku).

Czwarta odsłona tej rywalizacji była na dobrą sprawę całym tegorocznym wielkim finałem Serie A1: na początku wzajemnie badanie się i siłowanie się na siatkarskie możliwości, ostatecznie zakończone wynikiem 28:26 dla miejscowych, a potem pewność siebie Panter narastała i nawet trzeci set, przegrany do 22, jej nie zaburzył. Zresztą ekipa Joanny Wołosz udowodniła w tym sezonie, że nawet kontuzje najważniejszych postaci zespołu nie są w stanie złamać jej ducha. Robin De Kruijf i Raphaela Folie, kontuzjowane i wspierającej Imoco zza band reklamowych, miało prawo być dumne ze swoich zastępczyń, Anny Danesi i Laury Melandri (łącznie 7 punktów blokiem), ale nie tylko z nich.

Nagrodę MVP za finały ligi otrzymała Wołosz, która raz po raz zachwycała swoją precyzją i szybkością rozegrania, ale nikt by nie zdziwił się, gdyby to wyróżnienie przypadło Samancie Fabris. Chorwacka atakująca korzystała z perfekcyjnych rozegrań Polki i zdobyła aż 31 punktów (57 proc. skuteczności), w tym aż 6 po skutecznych zagrywkach. Mistrzynie Włoch przełamały klątwę Novary, udowadniając swoją wyższość nad triumfatorem Coppa Italia w najlepszym możliwym momencie. Katarzyna Skorupa tradycyjnie mogła liczyć na swoje środkowe i Paolę Egonu (18 pkt), ale pozostałym skrzydłowym wyraźnie brakowało błysku i pewności w przyjęciu (łącznie 11 błędów). Massimo Barbolini z pewnością nie tak wyobrażał sobie drugą połowę sezonu w wykonaniu swojej drużyny, ale tak czy siak klubowa gablota na trofea nieco się wzbogaciła.

ZOBACZ WIDEO Zaskakujący kandydat do sztabu Heynena. "Chcę mieć kogoś takiego"

Świeżo upieczone mistrzynie czeka jeszcze jedno wyzwanie. Imoco Conegliano już 5 maja zagra zagra w Final Four Ligi Mistrzyń organizowanym w Bukareszcie, a w półfinale rozgrywek zmierzy się z VakifBankiem Stambuł, od niedawna mistrzem tureckiej ekstraklasy.

Imoco Volley Conegliano - Igor Gorgonzola Novara 3:1 (28:26, 25:21, 22:25, 25:12)

Conegliano: Danesi, Wołosz, Bricio, Melandri, Fabris, Hill, De Gennaro (libero) oraz Nicoletti, Cella, Bechis.

Novara: Piccinini, Gibbemeyer, Skorupa, Enright, Chirichella, Egonu, Sansonna (libero), Plak, Zannoni, Camera, Vasilantonaki.

Źródło artykułu: