Po zwycięstwie z Seramiksan drużyna Mai Tokarskiej przegrała dwa kolejne mecze, przeciwko Bursie Buyuksehir Belediyespor (0:3) i Halkbankiem (1:3), co tylko pogorszyło sytuację klubu ze Stambułu. Przełom miał nadejść z Kameroglu, zespołem będącym w zasięgu Besiktasu, ale i w tym wypadku zakończyło się na smutku. Drużyna reprezentantki Polski dwukrotnie niwelowała przewagę rywala w setach i doprowadziła do tie-breaka, by w nim ulec 13:15. Po raz kolejny taktyka posyłania niemal wszystkich piłek do Olesii Rychliuk (25 pkt, 42 proc. skuteczności w cały meczu) w decydującym okresie meczu okazała się mało skuteczna.
Tokarska w opisywanym spotkaniu skończyła 5 z 9 prób w ataku, do tego dołożyła asa serwisowego i 4 punkty blokiem. Tyle samo razy rywalki zatrzymywały Seyma Ercan i Ceylan Arisan. Warto dodać, że Polka ma w tym sezonie tureckiej ekstraklasy na swoim koncie 56 punktowych bloków i dzięki temu jest druga w klasyfikacji najskuteczniejszych blokujących. O dwa "oczka" wyprzedza ją Ana Carolina Sa Silva.
Po raz kolejny w tym sezonie niezbyt przekonująco wyglądała postawa Olgi Biriukowej, która w ataku zdobyła tyle samo punktów, co oddała przeciwniczkom po błędach i zablokowanych uderzeniach, czyli jedenaście. Do tego Rosjanka była odpowiedzialna za wszystkie 7 błędów Besiktasu w przyjęciu. Zwycięski zespół mógł tego dnia liczyć na Janę Kulan, znaną z występów w Polsce pod nazwiskami Matiasovska-Agajewa (28 pkt) i Alesię Safranową (14 pkt, 6 bloków).
Do końca rundy zasadniczej Vestel Venus Sultanlar Ligi pozostały trzy kolejki, zaś stambulski Besiktas zajmuje dopiero dziewiątą lokatę z bilansem gier 6-13 i dorobkiem 22,115 pkt (1,115 pkt za występy drużyny młodzieżowej). Jeżeli ekipa Tokarskiej nie awansuje do pierwszej ósemki w ligowej tabeli, będzie musiała rozgrywać czterozespołowy baraż o utrzymanie się w ekstraklasie. Pocieszeniem Besiktasu jest fakt, że strata do siódmego Nilufer Bld., rywala w ostatniej ligowej kolejce, wynosi mniej niż pół punktu.
W starciu na szczycie 19. kolejki Vestel Venus Sultanlar Ligi Eczacibasi Vitra Stambuł uporało się z Fenerbahce Stambuł w czterech setach i umocniło się na prowadzeniu. Za plecami rywalek zza miedzy jest VakifBank Stambuł, który zrehabilitował się za dotkliwą porażkę z Eczacibasi w poprzednim tygodniu zmagań i wygrał 3:1 z Cannakale. O miejsce na podium walczy wciąż Galatasaray Stambuł, który bez straty seta pokonał Halkbank.
Besiktas Stambuł - Kameroglu Beylikduzu Vol. Iht. 2:3 (27:29, 25:15, 18:25, 25:21, 13:15)
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Chcę, żeby ludzie byli dumni z tej reprezentacji