ŁKS Commercecon - Chemik: mistrzynie Polski niepokonane

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police

Chemik Police musiał się mocno namęczyć, żeby pokonać w Atlas Arenie ŁKS Commercecon Łódź. Ostatecznie mistrzynie Polski wygrały po tie-breaku.

Kibice łódzkiego klubu nie zawiedli. Na pewno sprzyjał dobry termin meczu, ale i rywal z najwyższej półki, czyli wciąż aktualny mistrz Polski, Chemik Police.

Początkowo walka toczyła się punkt za punkt. Kiedy jednak w polu zagrywki pojawiła się Regiane Bidias, okazało się, że przyjmujące z Polic maja ogromne problemy z przyjęciem. Ełkaesianki odskoczyły na kilka punktów, ale musiały mieć się na baczności. Po drugiej stronie siatki rozszalały się Serbki: Stefana Veljković i Bianka Busa.

Końcówka należała jednak do ŁKS-u, a właściwie do ich cierpliwości. Set zakończył się fatalnym nieporozumieniem pomiędzy Izabelą Bełcik a Katarzyną Zaroślińską. Rozgrywająca krzyknęła, że przebije piłkę, a atakująca wpadła na nią i piłka utknęła po stronie gości.

Po zmianie stron łodzianki grały jeszcze pewniej, wykorzystując zagubienie mistrzyń Polski. Główną ich bolączką były kłopoty w ofensywie. Problemem było również czytelne rozegranie, więc Jakub Głuszak wpuścił na parkiet Sladjanę Mirković. Na niewiele się to zdało, więc drugi set również padł łupem ŁKS-u.

Wydawało się, że 10-minutowa przerwa będzie punktem zwrotnym w meczu. Chemik przestał popełniać masowo błędy, a i zagrywka zaczęła dobrze funkcjonować. Podopieczne Michała Maska nie miały jednak zamiaru przedłużać meczu i wskoczyły na wyższy poziom.

Chemika uratowała decyzja trenera o wprowadzeniu na parkiet Malwiny Smarzek i wcześniej Straszmiry Simeonowej. A przy piłce setowej pomogła Bidias, psując zagrywkę.

W czwartym secie było najwięcej walki. Kibice oglądali solidne wymiany ciosów, ale także mnóstwo widowiskowych obron. Chemik robił wszystko, żeby uratować przynajmniej punkt, ale ełkaesianki wcale nie spuszczały z tonu. Smarzek i Busa wytrzymały nerwy w końcówce i doszło do tie-breaka.

Ta część meczu, choć jeszcze bardziej emocjonująca niż poprzednie, należała do mistrzyń Polski.

ŁKS Commercecon Łódź - Chemik Police 2:3 (25:20, 25:18, 23:25, 21:25, 11:15)

ŁKS: Muhlsteinova, Kowalińska, Kwiatkowska, Efimienko, Bidias, Sielicka, Strasz (libero) oraz Skorupa, McClendon.

Chemik: Bełcik, Zaroślińska, Veljković, Gajgał-Anioł, Busa, Mędrzyk, Krzos (libero) oraz Mirković, Simeonowa, Smarzek.

MVP: Veljković (Chemik).

ZOBACZ WIDEO Jaki był 2017 rok dla polskiej siatkówki? Łukasz Kadziewicz: Nie był najlepszy, świadczą o tym wyniki

Źródło artykułu: