PGE Skra Bełchatów chce przerwać serię zwycięstw ZAKSY. "To byłaby super sprawa"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

W sobotę rozegrane zostaną mecze 15. kolejki PlusLigi, kończące zmagania w pierwszej części fazy zasadniczej. Wisienką na torcie będzie starcie lidera z wiceliderem rozgrywek czyli konfrontacja ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z PGE Skrą Bełchatów.

Spotkanie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z PGE Skrą Bełchatów, kończące zmagania w pierwszej rundzie fazy zasadniczej, to prawdziwa wisienka na torcie. Niepokonany dotychczas mistrz Polski, zmierzy się bowiem na własnym parkiecie z pretendentem do złota. Sobotnia konfrontacja może dać odpowiedź na pytanie, czy podopieczni Andrei Gardiniego rzeczywiście są nieosiągalni dla przeciwników z krajowego podwórka.

- To mecz ważny z punktu widzenia ligowej tabeli. Chcemy wygrać, aby walczyć o pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym. Mamy cztery punkty straty, więc musimy walczyć na maksa, aby to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść - przyznaje Grzegorz Łomacz.

Z wagi sobotniego pojedynku doskonale zdaje sobie sprawę również Patryk Czarnowski, środkowy drużyny z Bełchatowa. Zdaniem 32-latka, wynik najbliższej potyczki może mieć spore znaczenie także w kontekście psychologicznym.

- Do zdobycia są trzy punkty, jeden ewentualnie będzie jeszcze brakował, ale zwycięstwo z ZAKSĄ, na ich parkiecie, byłoby dla nas bezcenne. Będzie to również dobre rozpoznanie tego w jakiej jesteśmy dyspozycji oraz prognostyk na przyszłość, jak grać z tym rywalem. Bardzo możliwe bowiem, że spotkamy się w finale mistrzostw Polski, a może nawet pucharu polski - uważa wychowanek Salosu Ostróda.

Apetytu na zwycięstwo w najbliższym starciu nie kryje Michał Winiarski. Asystent Roberto Piazzy przyznaje, że rywal będzie wyjątkowo wymagający. Zapewnia jednak, że drużyna z Bełchatowa jest dobrze przygotowana i zmotywowana do tego starcia.

- ZAKSA od pewnego czasu prezentuje bardzo wysoki poziom. Na Klubowych Mistrzostwach Świata zabrakło im naprawdę niewiele, aby pojechali do Krakowa. W Lidze Mistrzów również toczyli wyrównane boje. Dla nas jednak, poza dwoma porażkami, ten sezon jest bardzo udany, dlatego spodziewamy się bardzo dobrego meczu. Jeżeli udałoby się przerwać passę rywala i zakończyć rok zwycięstwem, byłaby to dla nas super sprawa - uważa były reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO Gruszka siatkarskim Nawałką? "To najlepszy z polskich kandydatów na selekcjonera"
[color=#000000]

[/color]

Komentarze (0)