Cuprum - Cerrad Czarni: kolejny tie-break na Dolnym Śląsku. Lubinianie bez przełamania

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Cuprumu Lubin
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Cuprumu Lubin

To nie był udany dzień dla lubińskich siatkarzy. Cuprum w 12. kolejce uległo w tie-breaku ekipie Cerradu Czarnych Radom i musiało się pogodzić z piątą porażką z rzędu. Nagrodę MVP zgarnął rozgrywający gości, Kamil Droszyński.

Ekipa gospodarzy przystąpiła do niedzielnego spotkania bez Łukasza Kaczmarka, który nie mógł wybiec na parkiet z powodu anginy. Atakującego reprezentacji Polski zastąpił w weekend Adrian Patucha, a w miejsce pauzującego Roberta Tahta pojawił się Milos Terzić.

Zespół Miedziowych wyszedł na boisko nieco przygaszony. Po wyrównanym początku pierwszego seta, inicjatywę przejął team Roberta Prygla. W szeregach gości bardzo dobrze poczynał sobie Tomasz Fornal, który nie tylko skutecznie atakował, ale też stwarzał duże zagrożenie zagrywką. Drużyna Cerradu Czarnych odskoczyła miejscowym na sześć punktów, a w Cuprum brakowało przyjęcia i zdecydowanego ataku. Partia numer jeden padła zasłużenie łupem zawodników z Radomia.

W drugiej części starcia lubińska "szóstka" poderwała się do walki, a radomski klub musiał radzić sobie bez Michała Filipa, który doznał w tej odsłonie urazu stawu skokowego. Na domiar złego dla Czarnych, zafunkcjonował w kluczowych momentach szczelny blok gospodarzy. Druga i trzecia partia zakończyła się na ich korzyść, ale ekipa przyjezdnych wróciła do gry dzięki kapitalnej grze Wojciecha Żalińskiego i Dmytro Teriomenki.

Niebagatelne znaczenie miała również postawa gości w polu serwisowym. Gdy czwarta partia dobiegała końca, świetną serię zaliczył Kamil Droszyński. Czwarty w Lubinie tie-break z rzędu stał się dla podopiecznych Patricka Duflosa przykrym faktem.

Piąty set przebiegał ze wskazaniem na Cerrad Czarnych, ale wynik przez długi czas był sprawą otwartą. O triumfie siatkarzy z Radomia zadecydowała druga połowa ostatecznej odsłony rywalizacji. Na końcowy sukces złożyły się agresywna zagrywka, czujność przy siatce i skuteczność w kontratakach. A także spokój i opanowanie rozgrywającego, który zakończył mecz ze statuetką MVP.

Cuprum Lubin - Cerrad Czarni Radom 2:3 (19:25, 25:21, 26:24, 16:25, 10:15)

Cuprum: Pupart, Terzić, Patucha, Masny, Hain, Smoliński, Kryś (libero) oraz Makoś (libero), Michalski, Gorzkiewicz

Cerrad Czarni: Teryomenko, Ostrowski, Żaliński, Filip, Droszyński, Fornal, Watten (libero) oraz Ziobrowski, Dolgopolov, Rybicki, Huber

MVP: Kamil Droszyński (Cerrad Czarni)

ZOBACZ WIDEO: Kanonada w Mediolanie, Inter zdemolował Chievo. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: