Po inauguracyjnym starciu sezonu 2017/2018, trener gospodarzy Jakub Bednaruk, był mocno rozczarowany postawą swoich podopiecznych. Bydgoszczanie przegrali bowiem 0:3, tylko w jednym z setów podejmując wyrównaną rywalizację z przeciwnikami. W pozostałych odsłonach dominowali siatkarze ONICO Warszawa. Bez wątpienia wpływ na postawę miejscowych w tym starciu miała absencja Mateusza Sacharewicza, który w ostatnim czasie nabawił się urazu mięśni brzucha. Obecnie zawodnik przechodzi proces leczenia i trudno jednoznacznie stwierdzić, kiedy będzie w stanie powrócić do gry. Jego występ w katowickim Spodku jest praktycznie wykluczony.
- Chciałbym mieć Sachara zdrowego, niestety jest problem. Ale co mamy zrobić, usiąść i płakać? To dla nas spory kłopot. Z badania wyszło, że jest naderwanie mięśni brzucha, a to najgorsza rzecz jaka może być dla siatkarza, bo nie może właściwie nic robić. Jesteśmy jednak przygotowani na to, żeby grać, musimy poskromić emocje, bo to wpływa na naszą postawę - przyznaje opiekun Łuczniczki.
W minionym sezonie GKS Katowice, w pierwszej kolejce, pokonał ekipę znad Brdy 3:1. Obok Milana Katicia, Mateusz Sacharewicz był wówczas najlepiej punktującym graczem swojego zespołu (12 punktów). W rewanżu emocji było nieco więcej, jednak i tym razem górą byli podopieczni Piotra Gruszki, triumfując po tie-breaku.
ZOBACZ WIDEO "Biegacze" - opowieść o przekraczaniu barier