Cuprum - MKS Będzin: zwycięskie otwarcie gospodarzy. Pogrom w trzecim secie

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Cuprumu Lubin
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Cuprumu Lubin

Cuprum Lubin rozpoczęło nowy sezon w PlusLidze od bardzo pewnego zwycięstwa (3:0). MKS Będzin zagroził gospodarzom jedynie w drugim secie, a trzecim dostał od nich bolesną lekcję. Tytuł MVP otrzymał rozgrywający dolnośląskiej drużyny, Michał Masny.

W tym artykule dowiesz się o:

MKS w pierwszym secie prowadził tylko raz - wtedy, gdy wynik spotkania otworzył Zlatan Jordanow. Ekipa z Dolnego Śląska nie dała się rozegrać rywalom i szybko przystąpiła do budowania komfortowego dystansu, w czym pomogły stawiane na skrzydłach podwójne bloki. Po jednej z "czap", przewaga Cuprum wzrosła do pięciu punktów, co zmusiło szkoleniowca gości do poproszenia o czas.

Część strat zespół z Będzina odrobił przy zagrywce skutecznego Rafaela Araujo (13:10), ale gospodarz zawodów wciąż zachowywał spokój i kontrolował losy premierowej odsłony spotkania. Team Stelio DeRocco nie mógł odczytać zamiarów Michała Masnego i nie był w stanie zatrzymać rozpędzonego Łukasza Kaczmarka. Ponadto nie ustrzegł się błędów, przez które nie mógł nawiązać wyrównanej walki.

Drugą partię lepiej rozpoczęło Cuprum Lubin, które odskoczyło przeciwnikom, gdy w polu serwisowym pojawił się atakujący reprezentacji Polski. As, kontry oraz błąd Marcina Walińskiego pozwoliły zejść miejscowym na przerwę z zapasem czterech "oczek" (8:4). Niebawem inicjatywę przejął jednak podrażniony MKS, który bardzo aktywnie pracował w defensywie oraz przy siatce.

Będziński klub uzyskał czteropunktową przewagę, ale szybko ją stracił i wdał się w emocjonującą wymianę ciosów. Świetne zawody rozgrywał wówczas wspomniany Rafael Araujo. Po soczystym ataku Brazylijczyka tylko dwa punkty dzieliły gości od wygrania seta (20:23). Przeszkodził w tym jednak dysponujący znakomitą zagrywką Robert Taht, a emocjonującą partię zakończył Łukasz Kaczmarek.

Podbudowana ekipa Patricka Duflosa trzecią odsłonę rozpoczęła od potężnego uderzenia (7:1) i z minuty na minutę powiększała swoją przewagę. Rozbity MKS Będzin nie zdobył się na zryw i doznał w ostatnim secie bardzo bolesnej porażki. Statuetka MVP powędrowała do rąk kapitana Miedziowych, Michała Masnego. Duży wpływ na zwycięstwo miał również Łukasz Kaczmarek, a także estoński duet przyjmujących. Niebagatelne znaczenie miała też postawa w elementach takich jak blok czy zagrywka.

Cuprum Lubin - MKS Będzin 3:0 (25:19, 27:25, 25:12)

Cuprum: Masny, Kaczmarek, Hain, Gunia, Pupart, Taht, Kryś (libero) oraz Patucha, Biegun, Smoliński.

MKS: Kozub, Araujo, Grzechnik, Ratajczak, Waliński, Jordanow, Potera (libero) oraz Kowalski, Seif, Peszko, Kok, Gregorowicz (libero).

MVP: Michał Masny (Cuprum).

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: Trener De Giorgi nie widział swojej winy, tego mi zabrakło

Źródło artykułu: