Superpuchar Polski: PGE Skra z pierwszym trofeum w sezonie

PAP / Maurice Torres [L] i  Milad Ebadipour [P]
PAP / Maurice Torres [L] i Milad Ebadipour [P]

PGE Skra Bełchatów po raz trzeci zdobyła Superpuchar, pokonując w sobotnim meczu w Hali Energia ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:1.

Tradycyjnie przed startem PlusLigi zaplanowano walkę o pierwsze trofeum - Superpuchar Polski. Przed rokiem zrezygnowano z rozgrywania tego meczu, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. W sobotę batalię o tytuł stoczyły pomiędzy sobą pierwsza i druga drużyna poprzedniego sezonu, czyli ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i PGE Skra Bełchatów.

Początek spotkania to sporo niedokładności w grze obu zespołów. Szybciej jednak rytm odnaleźli goście. Benjamin Toniutti znakomicie współpracował ze swoimi środkowymi, z którymi dobrze się znał z poprzednich sezonów. Dobra seria Łukasza Wiśniewskiego w polu zagrywki spowodowała, że ZAKSA stworzyła sobie bezpieczną przewagę.

Przy przyjęciu na poziomie 33 procent, PGE Skra nie mogła myśleć o wygraniu pierwszej partii. Podopieczni Andrei Gardiniego zapisali premierową odsłonę na swoje konto.

Po zmianie stron gospodarze zaczęli prezentować się znacznie lepiej. Nie do zatrzymania był Mariusz Wlazły, który bardzo urozmaicał kierunki swoich ataków, całkowicie gubiąc blok ZAKSY. Problemy w ofensywie miał Sam Deroo, kończąc zaledwie jedną z ośmiu piłek. Bełchatowianie wyrównali stan meczu.

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: Trener De Giorgi nie widział swojej winy, tego mi zabrakło

Trzeci set przyniósł ogrom emocji. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, żadna z ekip nie była w stanie odskoczyć. Świetnie grali lewoskrzydłowi w obu drużynach, Sam Deroo i Bartosz Bednorz. Nie było wyjścia, set musiał się rozstrzygnąć dopiero po grze na przewagi. Maurice Torres popisał się fatalnym atakiem w siatkę, a po chwili zablokowany został belgijski przyjmujący i do 33 zwyciężyli siatkarze PGE Skry.

Bełchatowianie uskrzydleni trudną końcówką zdominowali wydarzenia boiskowe. Lepiej zagrywali i tym otworzyli sobie drogę do trzeciego zwycięstwa w tych rozgrywkach.

ZAKSA próbowała jeszcze odwrócić losy spotkania, ale przewaga gospodarzy była zbyt duża. Wicemistrzowie zrewanżowali się za porażki poniesione w kluczowych meczach w poprzednim sezonie, a spora w tym zasługa Bartosza Bednorza, wybranego MVP spotkania.

PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (16:25, 25:17, 35:33, 25:21) 

PGE Skra: Wlazły, Łomacz, Lisinac, Czarnowski, Bednorz, Epadipour, Piechocki (libero) oraz Romać, Janusz, Penczew.

ZAKSA: Toniutti, Buszek, Wiśniewski, Bieniek, Torres, Deroo, Zatorski (libero) oraz Jungiewicz, Szymura.

MVP: Bartosz Bednorz (PGE Skra).

Komentarze (6)
marcela.maz
24.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
skra pozytywnie mnie zaskoczyła. wdac,ze ebadipour został ciepło przyjęty w zespole. Bednorz na duzy plus, az szkoda, ze poprzedni sezon przesiedzial na ławie. oby dostawał szanse. 
avatar
Łukasz Szulowski
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Bednorz 7 atomowych zagrywek zakończonych punktem ....WOW...a Lomacz pokazał że potrafi na tle Toniutiiego wypaść bardzo dobrze. Znakomita gra z środkowymi. Mam nadzieję że nowy trener postawi Czytaj całość
avatar
Stronghold
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Nie mieści mi się w głowie, jak można grać Buszkiem sadzając na ławie Szymurę!! Myślałem, że to po prostu ulubieniec Fefego, a tu się okazuje, że Gardini nacina się w ten sam sposób. Rezultat? Czytaj całość
avatar
Lotos Trefl Gdańsk
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Skra bedzie mocna w tym sezonie. Fajnie wyglądala ich gra. Lomacz ciekawie rozgrywa. A maja jeszcze rezerwy w postaci Pencheva i Klosa.