PGE Skra Bełchatów i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle to dwie najlepsze drużyny poprzedniego sezonu. Mierzyły się ze sobą zarówno w ligowym finale, jak i w Pucharze Polski. W obu wypadkach lepsi okazali się siatkarze z województwa opolskiego.
W sobotę w Bełchatowie dojdzie do rewanżu, ale po obu stronach siatki staną dwie odmienione drużyny. Nowi trenerzy, nowi zawodnicy, ale większość zna się z ligowych parkietów.
Organizatorzy w nietypowy sposób postanowili zapowiedzieć ten wyjątkowy mecz. Siatkarze wcielają się w role... kolegów z drużyny przeciwnej. - Nie mamy mocnych stron - mówi o ZAKSIE Benjamin Toniutti, którym w rzeczywistości jest Grzegorz Łomacz. - ZAKSA jest zespołem totalnie niepoukładanym i niezgranym - dodaje.
Łukasz Wiśniewski przez chwilę był za to Patryk Czarnowski, który w poprzednim sezonie występował w Kędzierzynie-Koźlu, a teraz będzie grać dla PGE Skry. - Środek, skuteczni w ataku, zawsze niebezpieczni w zagrywce i szybcy jak Shelby - powiedział o atutach aktualnego mistrza Polski środkowy.
Spot zapowiadający Superpuchar Polski: