Lepiej w spotkanie weszli gospodarze. W ich szeregach wyróżniał się w szczególności Salvador Hidalgo Oliva. Jastrzębska drużyna prowadziła już 15:10, ale beniaminek PlusLigi zniwelował straty i w samej końcówce doprowadził do remisu 24:24. Seta zakończył błąd ataku zawiercian.
Atutem miejscowych był serwis, za to przyjezdni ryzykowali zagrywką, ale psuli więcej piłek niż rywale. Druga partia miała podobny przebieg, jak pierwsza. Znów liderem Jastrzębskiego Węgla był Salvador Hidalgo Oliva, który miał spory udział w wypracowaniu przewagi (16:10). Mimo że podopieczni Emanuele Zaniniego doprowadzili do stanu 24:23, to przegrali.
Dopiero w trzeciej odsłonie beniaminek nadawał ton grze (11:14). Tym razem straty odrabiali gospodarze, a po asie Patryka Strzeżka objęli prowadzenie 23:22. W końcówce gra toczyła się punkt za punkt, decydujące były bloki Grzegorza Kosoka.
W całym spotkaniu jastrzębianie wygrali 3:0, a szkoleniowcy zdecydowali się na rozegranie dodatkowego seta. W szeregach jastrzębskiego zespołu nastąpiły zmiany personalne i roszady na pozycjach. W efekcie Aluron Virtu Warta wygrała 25:18.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Zimnoch: Chcę, żebyśmy z Arturem Szpilką znów byli kolegami
Jastrzębski Węgiel - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:0 (26:24, 25:23, 34:32)
Dodatkowy set: 25:18 dla Warty Zawiercie
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Lushtaku, Boruch, Turski, Oliva, Quiroga, Popiwczak (libero) oraz Strzeżek, Kosok, Sobala, Szwed, Gdowski (libero), Kukulski.
Aluron Virtu Warta: Bociek, Pająk, Marcyniak, Swodczyk, Żuk, Guimares, Koga (libero) oraz Kaczorowski, Akala.
Który zespół lepiej poradzi sobie w sezonie 2017/2018 PlusLigi? 
