- Jestem przyzwyczajony do ciężkiej pracy, to było naszym priorytetem, w międzyczasie przeplatały się indywidualne tematy związane z zespołem. Myślę, że zauważalny jest progres. Skuteczność będzie zależeć od przeciwników, a także od tego, w jaki sposób będziemy wchodzić w mecz każdego dnia - powiedział włoski trener.
25 sierpnia grupowym rywalem Włochów będzie reprezentacja Niemiec, która w tym sezonie prowadzona jest przez Andreę Gianiego. To spotkanie może okazać się decydujące dla drużyny z Półwyspu Apenińskiego, która w kolejnych dniach będzie musiała pokonać Czechów i Słowaków
- Nie lubię typować decydujących meczów, chyba że mówimy o finale. Ale faktycznie, spotkanie z Niemcami będzie najtrudniejszym wyzwaniem w fazie grupowej. Oni zajęli trzecie miejsce na mistrzostwach świata w Polsce - skomentował brązowy medalista mistrzostw Europy z 2015 roku.
Zdaniem 45-letniego trenera, największe szanse na zdobycie złotego medalu mają podopieczni Laurenta Tilliego. W kręgu drużyn, które także mogą powalczyć o medale, Włoch wymienił między innymi gospodarza turnieju.
- Nie jesteśmy faworytami. Francja to prawdopodobnie najsilniejsza drużyna na świecie, Serbia wygrała Ligę Światową w ubiegłym roku, Niemcy mają Grozera, a Polacy grają u siebie. Potem są inne drużyny, włączając w to naszą - zakończył Blengini.
ZOBACZ WIDEO: Polski skialpinista chce wrócić na K2. Ma nowy pomysł, jak zjechać ze szczytu