Powoli kończący się sezon potwierdza, że kto nie ma dużego budżetu to nie ma o co walczyć. W finałowej czwórce znalazły się kluby z budżetami powyżej 6 mln zł., o czym pozostałe drużyny PlusLigi w dobie obecnego kryzysu mogą tylko pomarzyć. Warto zauważyć, że Skra Bełchatów i Jastrzębski Węgiel są wspierane przez spółki Skarbu Państwa, ZAKSA Kędzierzyn Koźle również wśród sponsorów może wymienić państwowe przedsiębiorstwo. Rodzynkiem w tym gronie jest w sponsorowana w całości przez prywatną, ale bogatą firmę Asseco Resovia Rzeszów. Wniosek? Masz duży budżet - walczysz o medale.
Wielkie budżety pozwalają na zatrudnienie drogich zagranicznych siatkarzy. Przykład? Skra Bełchatów i Francuz Stephane Antiga, Jastrzębski Węgiel i znowu Francuz Guillaume Samica, Resovia i rewelacyjnie spisujący się Fin Mikko Oivanen. Ale nie tylko o zagraniczne gwiazdy się rozchodzi. W ‘Wielkiej czwórce’ gra wielu znakomitych polskich zawodników, prawie cała reprezentacja Polski z ubiegłych lat. Biedniejsze kluby mogą tylko pomarzyć.
O tym jak ważny jest spory budżet świadczą kłopoty uznanych marek na siatkarskiej mapie Polski. AZS UWM Olsztyn nie powalczy w tym roku o medale, za to będzie musiał powalczyć o sponsora. Kłopoty klubu z Mazur są tak duże, że rozważane jest wystąpienie o upadłość. Innym przykładem jest drużyna z Częstochowy, która znakomicie spisywała się w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Niestety poważne kłopoty finansowe spowodowały, że w krajowej elicie już nie było dla nich miejsca.
Od środy siatkarscy kibice z uwagą oglądają zmagania półfinałowe. Stawka ogromna Mistrzostwo Polski oraz gra w Lidze Mistrzów, a ta to wiadomo prestiż i reklama. Czyli wszystko co uwielbiają sponsorzy.