Srećko Lisinac: Zmarnowaliśmy swoje szanse

WP SportoweFakty / Olga Król
WP SportoweFakty / Olga Król

W pierwszym spotkaniu rundy play off Ligi Mistrzów bełchatowianie przegrali 1:3 z Cucine Lube Civitanova. Bardzo sfrustrowany po meczu był środkowy Srećko Lisinac.

Bełchatowianie grali przez większość spotkania z Cucine Lube Civitanova dobrze, ale nie potrafili wykorzystać kilku kluczowych szans i mecz zakończył się ich porażką w czterech setach. - Jestem bardzo zły, bo oni nie zagrali na swoim zwykłym poziomie czy jak we wcześniejszych meczach. Zagrali słabiej i popełniali sporo błędów. Byli do pokonania - ocenił Srećko Lisinac.

- Tym bardziej boli to, że nie wykorzystaliśmy swoich szans, zwłaszcza w trzecim secie. Mieliśmy przewagę przez całą prawie partię i powinniśmy im dużo wcześniej odskoczyć, wtedy nie byłoby takiej końcówki. A gdybyśmy wygrali trzeciego seta, to reszta spotkania wyglądałaby zupełnie inaczej, jestem tego pewien. Musieliby podjąć większe ryzyko w polu serwisowym i popełnialiby więcej błędów. No cóż, to niewątpliwie nie jest pierwszy raz w tym sezonie, kiedy trochę na własne życzenie marnujemy szansę - przyznał ponuro środkowy PGE Skra Bełchatów.

Dla bełchatowian to już drugi włoski rywal w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, bowiem w fazie grupowej mierzyli się z Azimutem Modena, z którą dwukrotnie przegrali. - Obie te drużyny są bardzo silne, ale obie zagrały przeciwko nam słabiej niż normalnie. I z Azimutem i teraz Lube mieliśmy szanse, których nie wykorzystaliśmy. Za każdym razem zabrakło nam koncentracji, ale uważam, że obie ekipy są w naszym zasięgu. A która jest mocniejszy zapytaj mnie po powrocie z Civitanovy - uśmiechnął się serbski zawodnik.

22 marca obie drużyny spotkają się ponownie w meczu rewanżowym 1. rundy play off Ligi Mistrzów, tym razem w Civitanovie. - Jesteśmy smutni po tej porażce, ale nie poddajemy się i nie tracimy wiary. Pojedziemy tam wygrać i mecz i złotego seta - zapowiedział Lisinac. - Jasne, im wystarczą dwa sety, dlatego musimy od pierwszego gwizdka zagrać z pełną koncentracją i po prostu nie dać im wygrać tych dwóch partii. Wiem, że stać nas na to. Oczywiście, to trudne zadanie przeciwko drużynie grającej tak dobrze jak Lube, ale rok temu udało nam się wygrać w Kazaniu i przegrać u siebie, dlaczego teraz nie miałoby się zdarzyć odwrotnie?

ZOBACZ WIDEO Remontady nie było. Sensacyjna porażka Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)