Faworytem sobotniego starcia będzie PGE Skra Bełchatów, ale GKS Katowice pokazywał już w tym sezonie, że jest w stanie zaskakiwać rywali z najwyższych miejsc ligowej tabeli.
Statystyk Jarosław Żmijewski uważa, że wynik jest otwarty. - W tym sezonie zespół z Bełchatowa gra wiele spotkań z gatunku "o wszystko". Do końca walczy o awans z grupy w Lidze Mistrzów, a w PlusLidze musi wygrywać, by nie wypaść poza czwórkę. PGE Skra jest ciągle pod presją, a to nie jest łatwe. Oczywiście potencjał w tym zespole jest olbrzymi, a skład umożliwia wygrywanie wszystkich rozgrywek. Tegoroczny sezon jest jednak bardzo wyrównany i wszystko jest możliwe. Skra tak samo może zostać mistrzem Polski, jak i wypaść poza czwórkę - wyjaśnił członek sztabu beniaminka.
GKS mierzył się w tym sezonie dwukrotnie z PGE Skrą, poległ w zmaganiach ligowych oraz w Pucharze Polski, ale to drugie spotkanie było już wyrównane. - Siatkówka to gra błędów i każda drużyna w jednych elementach jest mocniejsza, a w innych słabsza. Oczywiście "na papierze" Skra jest "bezbłędna", ale wiemy co powinniśmy zrobić, by nawiązać z nią walkę. Rywale dodatkowo mają trochę problemów zdrowotnych, dlatego musieli dokonać pewnych roszad - powiedział Żmijewski.
- Aby nawiązać walkę ze Skrą musimy ograniczyć liczbę własnych błędów do minimum i grać zdecydowaną siatkówkę. Problemem jest to, że bełchatowianie bardzo dobrze grają na wysokiej piłce, bo mają takich ludzi na skrzydłach jak Bartosz Kurek czy Mariusz Wlazły. O sukcesie decyduje jednak wiele elementów, więc liczymy, że ponownie postawimy się drużynie z czołówki i powalczymy o jak najlepszy wynik - zakończył.
Spotkanie zaplanowano na sobotę 4 marca na godz. 20:00.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji