Piotr Gacek: Zespół potrzebował dużo czasu na zgranie i scementowanie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Lotos Trefl Gdańsk przed obecnym sezonem PlusLigi przeszedł sporą przebudowę, co wyraźnie przełożyło się na grę zespołu. Jego dyspozycja wciąż faluje, co czyni gdańszczan nieobliczalnymi.

W tym artykule dowiesz się o:

Po 24 kolejkach tegorocznej PlusLigi Lotos Trefl Gdańsk ma za sobą tyle samo spotkań wygranych, co przegranych. Zajmuje w tabeli ósmą lokatę i raczej nie ma szans na walkę o medale. Gdańszczanie już przed rozpoczęciem sezonu zdawali sobie sprawę ze swojej trudnej sytuacji - przed rozpoczęciem rozgrywek klub przeszedł sporą metamorfozę, odeszło wielu ważnych dla drużyny graczy. - Miejsce w tabeli oczywiście jest bardzo istotne, bo każdy z nas chce wygrywać, a odzwierciedleniem zwycięstw jest wyższa pozycja w rankingu. Są jednak również inne powody, przez które my, jako profesjonalni sportowcy, dążymy do kolejnych wygranych. Chcemy być dumni z samych siebie i zadowoleni z tego, że na parkiecie prezentujemy się najlepiej jak umiemy - tłumaczy Piotr Gacek, libero gdańskiej ekipy.

Doświadczony zawodnik przyznaje, że dotychczas podopieczni Andrei Anastasiego nie prezentowali równej formy. Potrafili przegrywać z rywalami teoretycznie słabszymi, a jednocześnie wygrywać z faworytami. - Nowy zespół, który zbudowano przed tym sezonem potrzebował dużo czasu na zgranie i scementowanie, dlatego przez dużą część sezonu nasza gra falowała - tłumaczy Gacek.

Libero podkreśla, że na postawę drużyny pozytywnie wpływają kibice. - W pozostałych spotkaniach rundy zasadniczej oraz w grze o miejsca zamierzamy grać jak najlepiej, aby uczynić też dobry prognostyk przed kolejnymi rozgrywkami. Każdy mecz jest ważny dla nas, dla klubu oraz naszych kibiców. Są naszym wsparciem, naszym siódmym zawodnikiem i liczymy, że będą z nami do końca rozgrywek. W dużej mierze to właśnie dla nich codziennie trenujemy i staramy się o kolejne zwycięstwa.

W kolejnym ligowym starciu gdańszczanie zmierzą się z Cerradem Czarnymi Radom, którzy wyprzedzają ich w tabeli tylko dzięki lepszemu ratio setowemu, mają jednak rozegrany jeden mecz mniej. Do sąsiedzkiego pojedynku dojdzie w niedzielę, 26 stycznia o 14:30 w Ergo Arenie.

ZOBACZ WIDEO Michał Kopczyński: Jesteśmy rozczarowani, Ajax był w naszym zasięgu

Źródło artykułu: