Sinan Tanik: Chcemy omijać "kamienie"

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Sinan Tanik
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Sinan Tanik

- Wszyscy mówimy, że naszym celem nie jest wyprzedzić te zespoły, z którymi gramy teraz. Chcemy jednak walczyć o wyższe miejsca - powiedział szkoleniowiec Effectora Kielce Sinan Tanik.

W tym artykule dowiesz się o:

Rozgrywana w środku tygodnia 23. kolejka PlusLigi była bardzo udana dla Effectora. Kielczanie w konfrontacji z AZS-em Częstochowa sięgnęli po komplet punktów. - To dla wszystkich było spotkanie nie za trzy, a za co najmniej sześć punktów - zauważa Sinan Tanik.

Jego zespól po dość łatwo wygranych dwóch setach napotkał opór ze strony coraz lepiej grającego AZS-u. - Nie była to na pewno łatwa wygrana. Kontrolowaliśmy grę przez dwa pierwsze sety. Po nich musiałem dokonać kilku zmian, na parkiecie pojawili się zawodnicy, którzy nie zawsze mają szansę zagrać. W trzeciej partii też graliśmy dobrą siatkówkę, ale Częstochowa poczuła, że to ostatni moment na walkę w tym meczu i udało jej się nas przełamać. Byli bardziej skutecznie i zasłużenie wygrali tego seta. Powoli wracaliśmy do dobrej gry i dzięki temu wróciliśmy do Kielc z trzema punktami - mówi trener.

Czasu na odpoczynek nie ma zbyt wiele, ponieważ już w sobotę przed Effectorem kolejne wyzwanie - mecz w hali 'Pod Basztami" z BBTS-em Bielsko-Biała, nad którym zespół z woj. świętokrzyskiego ma tylko punkt przewagi. - Mam nadzieję, że przystępując do kolejnego pojedynku będziemy pewni siebie, ale to różnie bywa. Pewność siebie bardzo by nam się przydała, bo od początku mojej pracy w Kielcach pracujemy nad poprawą mentalności. Trzy punkty to znaczny krok w stronę tej poprawy.

Tanik chce, aby jego podopieczni zrobili kolejny krok naprzód. - Jadąc szybko motorem nie należy zatrzymywać się przed kamieniami, które leżą na drodze. Dla nas te drużyny, które zamykają tabelę są właśnie jak kamienie. Chcemy je ominąć i jechać dalej. Wszyscy mówimy, że naszym celem nie jest wyprzedzić te zespoły, z którymi gramy teraz. Chcemy jednak walczyć o wyższe miejsca, które zajmuje Politechnika Warszawska czy GKS Katowice. Oczywiście do każdego spotkania podchodzimy z dużym szacunkiem i nie myślimy, że są to słabe zespoły. Jednak powinniśmy się stawać coraz lepsi i równać do coraz lepszych - kończy były reprezentant Turcji.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Komentarze (0)