Na początku sezonu działacze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle postawili przed zespołem ambitne cele. Niewielu spodziewało się jednak, że pierwsza część rozgrywek w wykonaniu podopiecznych Ferdinando De Giorgiego będzie aż tak imponująca. Mistrzowie Polski w styczniu sięgnęli po Puchar Polski, realizując pierwszy z wyznaczonych celów. Obecnie drużyna rywalizuje jeszcze na dwóch frontach. Zarówno w Lidze Mistrzów jak i PlusLidze Benjamin Toniutti i spółka okazują się bezlitośni dla rywali. W środowy wieczór o sile kędzierzynian przekonali się gracze Łuczniczki Bydgoszcz. Gospodarze, choć momentami byli równorzędnym rywalem dla mistrzów Polski, ostatecznie przegrali 0:3.
- Gra przez cały czas była po naszej stronie. Kontrolowaliśmy mecz, ale w pierwszym secie rywale bardzo dobrze zagrywali i kiedy my nieco obniżaliśmy swoje loty, oni przejmowali inicjatywę. My mamy jednak taki styl "przyczajonego tygrysa". Czekamy z decydującym atakiem do ostatniej chwili i później nie oddajemy zwycięstwa - przyznał po zakończeniu spotkania Oskar Kaczmarczyk.
Zespół prowadzony przez Ferdinando De Giorgiego w grodzie nad Brdą triumfował po raz 20. w ligowych rozgrywkach. Styl zwycięstwa jednak nie zachwycił. Goście, którzy byli murowanym faworytem tego starcia, w pierwszej i trzeciej odsłonie musieli się mocno napracować, aby potwierdzić swoją wyższość nad bydgoszczanami.
- Siatkówka charakteryzuje się tym, że są drużyny, które potrafią grać na wysokim poziomie przez 10 minut, a potem pękają. My wolimy grać na 75 procent, ale przez całe spotkanie. To jest nasz styl, staramy się grać równo przez całe spotkanie. Oczywiście zdarzają się nam momenty słabsze i lepsze. Drugi set tego meczu był w naszym wykonaniu taki sztandarowy. W kontekście całej rywalizacji możemy być jednak zadowoleni. Pracujemy nad tym, aby prezentować równą dyspozycję przez cały mecz i dzięki temu wiele spotkań wygrywamy bez straty seta - przyznał jeden z asystentów selekcjonera reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"