Ofertę zostania nowym członkiem sztabu szkoleniowego mistrzów olimpijskich otrzymał Marcelo Fronckowiak, trener posiadający polskie korzenie, od lat pracujący w Kraju Kawy. Nowy szkoleniowiec w tym tygodniu ma spotkać się z selekcjonerem kadry narodowej, aby ustalić zakres swoich obowiązków.
- To proste, muszę robić wszystko co będzie trzeba. To jest bardzo ważne, ponieważ naszą wspólną misją jest, aby Brazylia utrzymała się na najwyższym poziomie. Kontynuowanie dzieła Bernardo Rezende będzie sporym wyzwaniem - powiedział kandydat na asystenta Renana Dal Zotto.
Marcelo Fronckowiak nie ukrywa, że jest pozytywnie nastawiony do nowych obowiązków.
- Renan zadzwonił do mnie i zapytał, czy jestem zainteresowany. Bez zastanowienia się zgodziłem. To było jak wezwanie do służby wojskowej. W takich sytuacjach się nie odmawia. Wszystko co mogłem, to zrobiłem, jeśli chodzi o klub. Jako gracz nigdy nie osiągnąłem spektakularnych sukcesów, teraz mogę to zmienić - przyznał Fronckowiak.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji