Siatkarze Effector od 16 listopada odliczają kolejne porażki na parkietach PlusLigi. W sobotni wieczór lepsza od biało-czerwono-niebieskich okazała się ekipa Cerrad Czernych Radom (0:3). - Nie możemy w tym nowym roku wygrać oprócz Pucharu Polski, nadal czekamy i mam nadzieję, że jak najszybciej to zwycięstwo przyjdzie - powiedział portalowi WP SportoweFakty Damian Sobczak.
Libero kieleckiego zespołu nie potrafi zrozumieć dlaczego on i jego koledzy nie umieją przełożyć dyspozycji prezentowanej podczas treningów na rywalizację o punkty. - Na początku sezonu gorzej to na treningach wyglądało a mecze wygrywaliśmy, teraz to wszystko się odwróciło. Po przyjściu Sinana jest też dodatkowa mobilizacja, jednak w meczu to nie wychodzi. Nie wiem dlaczego, może ilość porażek nas dołuje i czekamy już na to zwycięstwo, żeby się podnieść mentalnie?
Mimo pogarszającej się sytuacji w tabeli w szatni Effectora nie było jeszcze prawdziwie męskiej rozmowy. Czy to nie odpowiednia pora? - Sinan (Tanik - przyp. red.) jest spokojnym trenerem, raczej woli wszystko tłumaczyć. Chyba sami musimy odbyć taką rozmowę i zmobilizować się na Katowice, wygraliśmy z nimi w pierwszej rundzie 3:0, są teraz faworytem bo są wyżej w tabeli, ale powinniśmy powalczyć - uważa.
Sobczak doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że obecna sytuacja nie może trwać w nieskończoność. - Te zdobyte 15 punktów praktycznie w ośmiu pierwszych kolejkach dało nam taki luz, że nie jesteśmy na dole tabeli, ale wszystkie zespoły za nami punktują i jeśli nie zaczniemy wygrywać, możemy jeszcze spaść niżej - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy