Grot Budowlani - ŁKS Commercecon: faworyt potwierdził moc i pozostał królem Łodzi

WP SportoweFakty / Rafał Soboń
WP SportoweFakty / Rafał Soboń

Nadspodziewanie łatwo, w trzech setach, siatkarki Grot Budowlanych rozprawiły się w niedzielę z ŁKS Commercecon, potwierdzając prymat w Łodzi i umacniając się na trzecim miejscu w tabeli Orlen Ligi.

Po króciutkiej przerwie na zmagania w ramach 1/8 finału Pucharu Polski (oba zespoły rozegrały w środę po trzy niezbyt długie sety) Grot Budowlani Łódź i ŁKS Commercecon Łódź wróciły do rywalizacji w Orlen Lidze. W 17. kolejce drużyny te spotkały się w Atlas Arenie, by drugi raz w tym sezonie rywalizować o prymat w mieście włókniarzy. Jesienią pierwsze starcie bezdyskusyjnie wygrały podopieczne Błażeja Krzyształowicza. Wydarzenia ostatnich tygodni kazały jednak zakładać, że tym razem rozstrzygnięcie nie będzie tak łatwe i oczywiste.

Pierwszy minuty sugerowały, że beniaminek jest gotów, by w niedzielę skutecznie stawiać opór faworytowi. Ełkaesianki wydawały się mieć nieźle rozpracowane rywalki i albo pozwalały im popełniać błędy, albo zatrzymywały je na siatce, jak Agata Oleksy o głowę wyższą Gabrielę Polańską. Z czasem siatkarki Grot Budowlanych zaczęły jednak odzyskiwać rezon. Pierwsze niepowodzenia w ataku okazały się służyć jedynie kalibracji celowników. W kolejnych minutach skuteczność trzeciej drużyny tabeli znacznie wzrosła, co od razu przełożyło się na wynik i odzyskanie prowadzenia (15:12).

ŁKS Commercecon na znaczną poprawę gry przeciwnika nie był w stanie odpowiednio zareagować. Dobrze dysponowana Oleksy nie miała wsparcia w koleżankach. Z kolei wejście na zagrywkę chorej, ale wciąż dobrze zagrywającej Martyny Grajber pozwoliło pełniącym tego dnia rolę gospodarza Grot Budowlanym zwiększyć przewagę do pięciu oczek i do końca seta kontrolować już wydarzenia na parkiecie.

Po zmianie stron Kaja Grobelna (64 proc. skuteczności w pierwszym secie) i spółka znów potrzebowały czasu, by wstrzelić się w boisko. Gdy jednak odzyskały swój rytm i do celnych zbić dołożyły zniechęcające rywalki szczelne i widowiskowe bloki, szybko zaczęły dominować i w tej partii (12:9). Siatkarki ŁKS Commercecon nie miały w tym czasie żadnego sposobu na zatrzymanie rozpędzonych przeciwniczek.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Zespół Krzyształowicza nie pozwalał, by piłka wracała na jego stronę, a gdy jednak do tego dochodziło, znakomicie reagował w defensywie, wyprowadzając zabójcze kontry. Aktywny był środek Grot Budowlanych, a popis w atakach z obejścia dawała odmieniona Polańska. Swoje zagrywką zrobiły jej koleżanki, a w konsekwencji po ledwie 50 minutach gry gospodynie miały na koncie już dwa wygrane sety, w tym drugi przewagą dziesięciu punktów.

Po długiej przerwie obraz gry uległ zmianie o tyle, że siatkarki Grot Budowlanych niepodzielnie panowały na parkiecie już od samego początku. Ich dominacja nawet przez moment nie podlegała dyskusji, a kolejne ataki, bloki i asy serwisowe sprawiły, że biorący czas przy stanie 5:14 Michal Masek mógł wierzyć już tylko w cud. Ten jednak nie nadszedł. Zdeterminowany i w pełni skoncentrowany zespół Krzyształowicza, który na początku roku zaliczył niepokojące turbulencje, funkcjonował do końca niedzielnego meczu niemal bezbłędnie i ostatecznie pewnie pokonał lokalnego rywala 3:0.
[event_poll=72570]

Grot Budowlani Łódź - ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (25:18, 25:15, 25:17)

Grot Budowlani: Vincourova, Polańska, Twardowska, Grobelna, Pycia, Beier, Maj-Erwardt (libero) oraz Grajber, Strózik, Tobiasz.

ŁKS Commercecon: Muhlsteinova, Kwiatkowska, Sielicka, Kowalińska, Osadchuk, Oleksy, Strasz (libero) oraz Wołoszyn, Szyjka, Tomczyk.

MVP Spotkania: Kaja Grobelna.

Komentarze (0)