Po PGE Skrze Bełchatów oraz ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, przyszedł czas na Asseco Resovię w 2. kolejce Ligi Mistrzów. Drugim rywalem Pasów w wymagającej grupie B europejskich pucharów będzie ekipa Berlin Recycling Volleys.
Nie będzie to pierwsza rywalizacja obu drużyn na tym szczeblu turnieju. Ostatnie ze spotkań wspomnianych zespołów w stolicy Podkarpacia miało miejsce przed dwoma laty. Wówczas górą okazali się zawodnicy mistrza Niemiec, efektownie odprawiając rzeszowian 3:0, a ich wyczyn odbił się głośnym echem w Polsce i Europie. Co prawda podopieczni Andrzeja Kowala szybko się zrehabilitowali i na wyjeździe wzięli rewanż na niemieckim kolektywie, jednakże wygrywając bez blasku, dopiero po tie-breaku.
Od tamtego momentu drużyny przeszły ogromne przemeblowania kadrowe. Okres sprzed dwóch lat z obecnych Resoviaków pamięta jedynie szóstka: Fabian Drzyzga, Lukas Tichacek, Jochen Schoeps, Piotr Nowakowski, Marko Ivović oraz Dawid Dryja. Roszady dotknęły również niemiecki zespół. Choć Robert Kromm, nie do końca lubiany w stolicy Podkarpacia za sprawą wspomnianego meczu sprzed dwóch lat, nadal jest filarem drużyny, nie jest on liderem. Tę rolę przejął Wouter Ter Maat, który dał prawdziwy popis w meczu z Cucine Lube Civitanova z pierwszej kolejki turnieju.
Wówczas holenderski atakujący na przestrzeni czterech setów zapunktował 28 razy przy skuteczności 68 proc. i obecnie jest najgroźniejszy w kontekście Pasów. Tym co Resovia ma nadzieję ostudziło entuzjazm BRV po sensacyjnej wygranej z Lube, są ostatnie wydarzenia siatkarskiej Budnesligi. Przed paroma dniami mistrzowie Niemiec doznali pierwszej w sezonie porażki. Ich pogromcą okazała się drużyna VfB Friedrichshafen, która idealnie wykorzystała niemoc mistrzów w końcówkach setów i niespodziewanie zwyciężyła 3:0.
ZOBACZ WIDEO Martyna Czech zmiażdżyła rywalkę na gali Ladies Fight Night
Stąd Asseco Resovii w czwartkowy wieczór mogą towarzyszyć lepsze humory. Polacy podejdą do meczu po niezwykle ważnym zwycięstwie na krajowym podwórku. Mowa o zeszłej sobocie, gdy w ramach 15. kolejki PlusLigi rzeszowianie pokonali mistrzów Polski na ich własnym terenie 3:2.
Czwartkowe starcie Ligi Mistrzów będzie pierwszym Pasów w tegorocznym sezonie przed własną publicznością. Jak dotąd statystyka jest dla nich korzystna, bowiem z pięciu występów zdobyli 12 "oczek" na 15 możliwych. Raz tylko ponieśli porażkę, lecz zdołali wówczas zapunktować przegrywając dopiero po tie-breaku. Chodzi o rok 2013 gdy do Rzeszowa zawitała Budvanska Rivijera Budva. Rok później kolektyw Kowala wrócił na zwycięską ścieżkę. Jak będzie w czwartek? Czy Asseco Resovii uda się podtrzymać korzystny bilans debiutu w hali Podpromie? Okaże się wieczorem o godzinie 18.
Debiuty ekipy znad Wisłoka przed własna publicznością w Lidze Mistrzów:
(2009/10) Asseco Resovia Rzeszów - ACH Volley Lublana 3:2
(2012/13) Asseco Resovia Rzeszów - Remat Zalau 3:0
(2013/14) Asseco Resovia Rzeszów - Budvanska Rivijera Budva 2:3
(2014/15) Asseco Resovia Rzeszów - Budvanska Rivijera Budva 3:0
(2015/16) Asseco Resovia Rzeszów - Dragons Lugano 3:0
Asseco Resovia Rzeszów - Berlin Recycling Volleys / czwartek 22 grudnia, godzina 18.