Rzeszowskie wspomnienie sprzed dwóch lat. Asseco Resovia zmierzy się z Berlin Recycling Volleys

WP SportoweFakty / Daria Doległo
WP SportoweFakty / Daria Doległo

W tegorocznej grupowej rywalizacji Ligi Mistrzów Asseco Resovia Rzeszów trafiła na Berlin Recycling Volleys. Czwartkowe spotkanie nie będzie pierwszym obu zespołów na tym szczeblu turnieju.

Choć w historii występów polskich zespołów w europejskich pucharach wielokrotnie pojawiają się niemieccy rywale, Asseco Resovia Rzeszów nie miała zbyt wielu okazji do rywalizacji z zespołami z zachodniej granicy, a to właśnie z jedną z nich przyjdzie jej się mierzyć w 2. kolejce Ligi Mistrzów.

Począwszy od 1965 roku, gdy jeszcze zamiast Champions League, najważniejszym klubowym turniejem Starego Kontynentu był Puchar Europy Mistrzów Klubowych (PEMK), doszło do 55 polsko-niemieckich spotkań. Zwycięzcą 35 z nich byli Biało-Czerwoni, natomiast pozostałe 20 padło łupem zagranicznego rywala.

Dla Resovii, która już w najbliższy czwartek w ramach wspomnianej Ligi Mistrzów zmierzy się właśnie z niemieckim klubem, statystyka rywalizacji jest krótka, ale bardzo korzystna. Z sześciu potyczek jakie na przestrzeni lat miała okazję stoczyć z Niemcami, pięciokrotnie wyszła obronną ręką, a przegrała tylko raz.

Jak to zwykle bywa, najbardziej w pamięć zapadło przegrane spotkanie w rzeszowskiej hali Podpromie sprzed dwóch lat. Wówczas w rozgrywkach 2014/15 doszło do trzeciego w historii starcia berlińskiego zespołu z Pasami. Dla drużyny prowadzonej wtedy przez obecnego szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla - Marka Lebedewa, sprawdziło się potwierdzenie "do trzech razy sztuka", z kolei dla Pasów był to jeden z najgorszych występów w ostatnich latach.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców

Dokładnie 4 grudnia 2014 roku Berlin Recycling Volleys dokonało egzekucji na podopiecznych Andrzeja Kowala, ekspresowo rozbijając ekipę znad Wisłoka 3:0. Był to fatalny okres podkarpackiej drużyny, który spotkał się z mocną dezaprobatą samych sympatyków klubu. Warto przypomnieć, że to właśnie podczas meczu z BRV przed dwoma laty, doszło do "czarnego" protestu kibiców zebranych w rzeszowskim Podpromiu. Zastąpienie klasycznych pasiaków, czarnymi koszulkami miało na celu pokazanie siatkarzom, że choć fani są z nimi na dobre i na złe, nie tolerują gry zdecydowanie poniżej umiejętności, a co najważniejsze braku zaangażowania w boiskowy obrót wydarzeń.

Efektownym zwycięstwem Robert Kromm i spółka, mocno zaznaczyli swoją obecność w stolicy Podkarpacia i niekoniecznie są tam dobrze wspominani - pomimo tego, że Asseco Resovia ostatecznie triumfowała we wspomnianym sezonie.

Gorszy okres gry, który wykorzystała niemiecka drużyna był jedynym jaki Pasy zanotowały przed dwoma laty. Ostatecznie rozegrały najlepszy w historii klubu sezon, zdobywając w Berlinie, gdzie rozgrywany był Final Four Champions League, upragnione srebro europejskiego turnieju. Następnie sukces na arenie międzynarodowej przypieczętowali powrotem na mistrzowski tron krajowego podwórka.

Obecnie jedynymi zawodnikami po stronie wicemistrzów Polski, którzy pamiętają tamten okres są Fabian Drzyzga, Dawid DryjaPiotr Nowakowski, Jochen Schoeps, Lukas Tichacek oraz Marko Ivović. Powyższa szóstka postara się w najbliższy czwartek zmazać nieprzyjemne wspomnienie BRV z własnej hali. Początek rywalizacji 2. kolejki Ligi Mistrzów tegorocznego sezonu, 22 grudnia o godzinie 18.

Spotkania Asseco Resovii z niemieckimi drużynami:

2010/2011
Asseco Resovia Rzeszów - SCC Berlin 3:2 - faza grupowa
SCC Berlin - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 - faza grupowa

2014/2015
Asseco Resovia Rzeszów - Berlin Recycling Volleys 3:0 - faza grupowa
Berlin Recycling Volleys - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 - faza grupowa

VfB Friedrichshafen - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 - faza play-off 1/12
Asseco Resovia Rzeszów -  VfB Friedrichshafen 3:1 - faza play-off 1/12

Źródło artykułu: