Z kolei gospodarze piątkowym spotkaniem w Łuczniczce rozpoczęli serię pięciu meczów z rzędu na własnym parkiecie. To właśnie w grze u siebie bydgoszczanie upatrywali szans na odwrócenie złej tendencji i marsz w górę tabeli z 14. miejsca. Pierwszym przeciwnikiem Łuczniczki w procesie naprawczym byli siatkarze Cuprum. Lubinianie w dwóch ostatnich spotkaniach wygrali dopiero po tie-breaku. Miejscowi chcieli zatem wykorzystać zmęczenie przyjezdnych i wygrać trzeci pojedynek w bieżącym sezonie.
Już pierwsza odsłona meczu pokazała, że takie rozwiązanie jest możliwe. Co prawda lepiej pojedynek rozpoczęli miejscowi, którzy dzięki skutecznej grze w ataku prowadzili 8:6, a później 11:7. Na taki obrót spraw zareagował Piotr Makowski prosząc o czas. Uwagi szkoleniowca przyniosły rezultat, ale tylko na kilka minut. Gdy podopieczni byłego trenera reprezentacji Polski siatkarek, po udanych akcjach Jana Nowakowskiego, zbliżyli się na jedno oczko (15:16), lubinianie ocknęli się i kilka akcji później prowadzili już 21:18. Przyjezdni przy stanie 24:22 mieli dwie piłki setowe, ale obu nie wykorzystali. W grze na przewagi bohaterem miejscowych był rezerwowy Marcel Gromadowski, który efektywnym atakiem w kontrze i asem serwisowym przesądził o wiktorii Łuczniczki 27:25.
Mimo takiej końcówki 30-letni atakujący nie znalazł w oczach szkoleniowca na tyle uznania, by drugą odsłonę meczu rozpocząć w podstawowym składzie. Na boisko wrócił nominalnie pierwszy atakujący Łuczniczki od kilku kolejek Bartosz Filipiak. Scenariusz tej partii podobny był do poprzedniej. W jej pierwszym fragmencie znów lepiej na siatce radzili sobie lubinianie, dzięki czemu prowadzili m. in. 9:6. Gospodarze tak jak w poprzednim secie odrobili straty, a w samej końcówce nawet minimalnie prowadzili 23:22. Tym razem końcówka należała jednak do kości. Piłkę setową Cuprum dał efektywny blok na Igorze Yudinie, a w kolejnej akcji w kontrze nie pomylił się Łukasz Kaczmarek.
[event_poll=71151]
Dziesięć minut przerwy nie wybiło z rytmu obu zespołów. Siatkarze Łuczniczki i Cuprum przystąpili do tej odsłony bardzo skoncentrowani. Efekty kibice widzieli na tablicy wyników. W pierwszej części seta rezultat oscylował wokół remisu (8:8). Z czasem do głosu doszli jednak lubinianie. Przede wszystkim podopieczni Gheorghe'a Cretu zaczęli wykorzystywać błędy własne popełniane przez rywali. Właśnie w głównej mierze dzięki pomyłkom bydgoszczan przyjezdni prowadzili 19:14. Taka przewaga oznaczała, że w tej odsłonie raczej nie będzie już emocji. Rzeczywiście zespół Cuprum utrzymał przewagę do końca trzeciej odsłony, wygrywając 25:20 po efektywnej kiwce Roberta Tähta.
ZOBACZ WIDEO Maja Włoszczowska: wrzeszczałam z bólu wniebogłosy, wiedziałam, że to koniec
Wydawało się, że to właśnie młody przyjmujący reprezentacji Estonii wraz z atakującym Łukaszem Kaczmarkiem zakończyli jakiekolwiek emocje w Łuczniczce. Dzięki skutecznej zagrywce wymienionej dwójki lubinianie już na początku seta osiągnęli ośmiopunktowe prowadzenie (12:4). Gdy kibice gości, którzy przyjechali do Bydgoszczy dopingować swój zespół, odliczali kolejne punkty do końca meczu, gospodarze zerwali się do odrabiania strat. Tym razem w polu zagrywki bardzo dobrze zaprezentowali się Mateusz Sacharewicz i Bartosz Filipiak. Po serwisach środkowego i atakującego, Łuczniczka doprowadziła do wyrównania (20:20). Trudno wytłumaczyć jednak postawę miejscowych od tego momentu. Zawodnicy trenera Makowskiego zamiast pójść za ciosem, nie skończyli czterech ataków z rzędu. Kontry lubinian były bolesne i oznaczały ich wiktorię 25:20 i w całym meczu 3:1.
W 14. kolejce PlusLigi Łuczniczka podejmie Cerrad Czarnych Radom. Z kolei Cuprum zmierzy się u siebie z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Oba spotkania zaplanowano na środę 14 grudnia na godzinę 18:00.
Łuczniczka Bydgoszcz - Cuprum Lubin 1:3 (27:25, 23:25, 20:25, 20:25)
Łuczniczka: Nowakowski, Rohnka, Yudin, Filipiak, Szczurek, Sacharewicz, Czunkiewicz (libero) oraz Gromadowski, Sieńko, Bobrowski
Cuprum:
Kaczmarek, Pupart, Bohme, Taht, Hain, Łomacz, Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz, Malinowski
MVP: Grzegorz Łomacz (Cuprum Lubin)