KSZO Ostrowiec Św. - Legionovia Legionowo: zacięty bój i w końcu wygrana gospodyń

WP SportoweFakty / Rafał Soboń
WP SportoweFakty / Rafał Soboń

Siatkarki KSZO Ostrowiec Św. przełamały złą passę i wygrały przed własną publicznością z Legionovią Legionowo po pięciosetowym boju.

Fatalnie rozpoczął się pierwszy set dla ekipy KSZO. W ataku nie mogła się przebić Roksana Brzóska i dopiero Joanna Kapturska przełamała niemoc ostrowczanek (1:3). Rywalki odskoczyły na trzy oczka, jednak podopieczne trenera Dariusza Parkitnego wyrównały po 5. Od tego momentu zespół miejscowych jakby się przebudził i po ataku Savy Thaki pomarańczowo-czarne po raz pierwszy wyszły na prowadzenie 8:7. Kolejne dwa punkty dla gości sprawiły, że trener ekipy z Legionowa poprosił o czas. Spełniło to swoje zadanie i po przerwie szybko zrobiło się 10:10. Zacięty bój toczył się w kolejnych akcjach (18:18, 22:22), jednak lepsze w końcówce seta okazały się ostrowczanki, które po ataku Thaki zwyciężyły do 23.

Drugą partię lepiej rozpoczęły ostrowczanki i po bloku Kapturskiej prowadziły trzema oczkami (4:1). Rywalki jednak wyrównały po 5, zaczęły radzić sobie na parkiecie coraz lepiej i po bardzo długiej wymianie zakończonej atakiem Eweliny Mikołajewskiej odskoczyły na trzy punkty (5:8). Na parkiecie panowała ekipa z Legionowa, która po ataku Moniki Bociek miała już pięć oczek nad miejscowymi (10:15, 12:17). Podopieczne trenera Parkitnego podjęły jeszcze walkę, by zmniejszyć dystans do gości (17:22), ale przewaga przyjezdnych była już na tyle duża, że to zespół Legionovii wygrał tę partię do 19 po nieudanej zagrywce Thaki.

Wyrównany pojedynek toczył się w trzecim secie do stanu 3:3. Później do głosu doszły gospodynie i wypracowały sobie przewagę dwóch oczek (5:3, 8:6). W bloku doskonale radziła sobie Julia Piotrowska i przy stanie 10:6 szkoleniowiec Legionovii zmuszony był zareagować prosząc o czas. Blok Klaudii Grzelak na Kapturskiej i błąd przebicia po stronie KSZO doprowadziły do wyrównania po 10. Dobra gra podopiecznych trenera Parkitnego sprawiła, że cały czas miały one przewagę nad Legionovią (17:14), ale szybka reakcja szkoleniowca dawała oddech gościom i szybko doprowadzały one do remisu (po 17). Od tego momentu na boisku grały już tylko podopieczne trenera Roberta Strzałkowskiego, które na nic już nie pozwoliły miejscowym i wykorzystały wszystkie ich błędy wygrywając do 17 i obejmując prowadzenie w spotkaniu.

Dwa punkty gospodyń na początku czwartego seta sprawiły, że trener Legionovii szybko poprosił o przerwę. Na niewiele się sto zdało, bo po ataku Piotrowskiej KSZO prowadził 5:2. Legionovia Legionowo walczyła, by jak najszybciej dogonić rywalki, ale świetna gra Pauliny Stroiwąs sprawiła, że KSZO zwiększył przewagę do czterech punktów (8:4). Kiedy rywalki zaczęły odrabiać straty, trener Parkitny zmuszony był poprosić o czas (10:8). Legionovia goniła wynik i wiele wskazywało na to, że zapowiada nam się powtórka z poprzedniego seta kiedy to w końcówce ostrowczanki stanęły (17:16). Tym razem jednak pomarańczowo-czarne wyciągnęły wnioski i po świetnej grze na środku Stroiwąs ciągle były o krok przed zespołem przyjezdnych (20:18). Ostatnie akcje lepiej wytrzymały zawodniczki KSZO, które po ataku Doroty Ściurki wygrały do 22 i doprowadziły do tie breaka.

ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Wszyscy kandydaci to dobrzy szkoleniowcy

Piątego seta od początku chciały kontrolować gospodynie, które po świetnej grze na siatce Kapturskiej prowadziły 5:2. Skuteczny atak Brzóski sprawił, że ostrowieckie siatkarki odskoczyły na cztery punkty (8:4). Mnożyły się też błędy w zespole z Legionowa (11:5), które bezlitośnie wykorzystywał KSZO. Zrezygnowany zespół gości nie zdołał już dogonić miejscowych, które po skutecznym bloku wygrały do 5 (!) i całe spotkanie 3:2.

KSZO Ostrowiec SA - Legionovia Legionowo 3:2 (25:23, 19:25, 17:25, 25:22, 15:6)

KSZO: Brzóska, Piotrowska, Polak, Kapturska, Ściurka, Thaka, Pauliukouskaya (libero) oraz Szpak, Stroiwąs, Colik.

Legionovia: Rusińska, Grabka, Chojnacka, Połeć, Bociek, Mikołajewska, Adamek (libero) oraz Grzelak, Pacak, Korabiec, Alagierska, Bączyńska.

MVP: Joanna Kapturska (KSZO).
[event_poll=71494]

Komentarze (0)