Indykpol AZS Olsztyn - Espadon Szczecin: czy beniaminek pójdzie za ciosem?

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjeciu: Siatkarze Espadonu Szczecin
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjeciu: Siatkarze Espadonu Szczecin

W środowe popołudnie Indykpol AZS Olsztyn podejmie w swojej hali tegorocznego beniaminka - Espadon Szczecin. Będzie to pierwsze starcie w fazie zasadniczej pomiędzy tymi zespołami.

Ostatnie spotkania rozegrane przez Akademików nie przebiegły po ich myśli. Siatkarze najpierw ulegli obecnemu liderowi - ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle we własnej hali, nie ugrywając ani jednego seta. Następnie przysłużyli się do triumfu Asseco Resovi i wygrali tylko jedną odsłonę meczu. Mimo to, podopieczni Andrei Gardiniego plasują się na 6. miejscu ligowej tabeli z dobytkiem 18 punktów.

Spotkanie 10. kolejki, chociaż przegrane, nie wypadło aż tak źle w wykonaniu olsztynian. Gospodarze mieli kilkakrotnie problemy z zagrywkami posyłanymi przez przyjezdnych. - Mieliśmy możliwość dalszego powalczenia, kiedy w czwartym secie uzyskaliśmy kilkupunktowe prowadzenie. Tego nam bardzo szkoda, ale Asseco Resovia jest klasowym zespołem. Pokazali charakter w tej ważnej końcówce, gdy tak naprawdę byliśmy bardzo blisko i cały czas graliśmy punkt za punk - po przegranej skomentował Wojciech Włodarczyk.

Siatkarze nie radzili sobie z grą ofensywną Resovii, której przewodził debiutujący na Podpromiu - Gavin Schmitt. W szeregach Indykpolu AZS Olsztyn wyróżniał się niezawodny Jan Hadrava. - O końcówce zadecydował Schmitt. Nawet mając w zespole dwumetrowych blokujących można mieć problem z zablokowaniem tego atakującego. Myślę, że jego gra przyniesie dużo korzyści ekipie z Rzeszowa. Nie jest jeszcze w pełni formy, a z meczu na mecz będzie grał coraz lepiej. My natomiast staraliśmy się go zatrzymać, ale to nie wystarczyło, aby wygrać cały mecz - dodał Włodarczyk.

Jak dotąd Espadon Szczecin zamykali ligową tabelę, ale po ostatniej kolejce wskoczyli na 15. miejsce z pięcioma punktami na koncie. Okres, który przechodzi klub jest dosyć burzliwy i cały czas próbuje nowych rozwiązań na parkietach PlusLigi. Poprzedni mecz z udziałem Espadonu zapisał się jako pierwsze historyczne zwycięstwo tego sezonu, w którym siatkarze z Pomorza Zachodniego pokonali Łuczniczkę Bydgoszcz 3:2.

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa

Jak się okazało, starcie przeciwko Łuczniczce było zaciętym pojedynkiem dwóch godnych siebie przeciwników. Wreszcie na wysokości zadania stanęli Michał Ruciak i Marcin Wika, na których kibice liczyli od początku sezonu. Mocnym punktem zespołu była gra w ataku. Nagroda MVP trafiła do środkowego Espadonu - Janusza Gałązki, kapitana.

W środowym meczu nie zagra występujący w poprzednim sezonie w barwach Indykpolu AZS-u Olsztyn, środkowy Maciej Zajder, który zmaga się z kontuzją kolana. - Dokładnej daty powrotu nie zaryzykuję, ale wszystko wygląda bardzo dobrze i myślę, że na parkiet wrócę maksymalnie w ciągu czterech tygodni. Wszystko zależy od rehabilitacji i od tego jak kolano będzie się goiło. Natomiast sam zabieg przeszedł bardzo łatwo, co rokuje dobrze na kolejne dni - wyznał środkowy Espadonu Szczecin.

Celem olsztynian będzie wymazanie winy za ostatnie przegrane spotkania oraz walka o trzy punkty, natomiast Espadon Szczecin dołoży starań, aby powtórzyć sukces sprzed kilku dni. Zdecydowanym faworytem jest Indykpol AZS Olsztyn.

Indykpol AZS Olsztyn - Espadon Szczecin / środa, 30 listopada, godz. 18.00

Komentarze (0)