Sobotni pojedynek w łódzkiej Atlas Arenie śmiało można nazwać meczem na szczycie. Mierzyły się bowiem ekipy z pierwszego i trzeciego miejsca w tabeli Orlen Ligi. Faworytkami były gospodynie, które w tym sezonie jeszcze nie przegrały. Impel Wrocław zaznał już goryczy porażki, właśnie w mieście włókniarzy, ulegając beniaminkowi - ŁKS-owi Commerceon Łódź.
Świetny początek zanotowały przyjezdne, unikając błędów. Udało im się odskoczyć, ale nie była to strata nie do odrobienia. Powoli Budowlane zaczęły łapać rytm i przejmować inicjatywę. Świetnie w obronie prezentowała się Agata Sawicka, podbijając kolejne piłki. Pavla Vincourova uruchomiła jednak Gabriela Polańska i dzięki jej klasycznym atakom z obejścia, to łodzianki objęły prowadzenie.
Impelki nieco pogubiły się, w końcówce zabrakło im kończącego uderzenia. Dwa bloki ustawione przez Sylwię Pycię okazały się kluczowe dla losów seta.
Po zmianie stron gra się wyrównała. Ogromne problemy w ofensywie miała Katarzyna Konieczna, choć w tym elemencie nadrabiała Megan Courtney, momentami była osamotniona. Brak prawego skrzydła sprawił, że Budowlane znów zbudowały niewielką przewagę. W końcu trener Marek Solarewicz zdecydował się wprowadzić na boisko Joannę Kaczor, a niedługo później Izabelę Bałucką.
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Nigdy nie ma dobrego czasu na zmianę trenera[color=black]
[/color]
Na niewiele jednak się to zdało, rozpędzone gospodynie punktowały we wszystkich elementach. Były czujne w bloku, ale także na lewym skrzydle lepiej zaczęła sobie radzić Martyna Grajber. To właśnie przyjmująca zakończyła drugą odsłonę.
10-minutowa przerwa nie wpłynęła istotnie na postawę którejś z drużyn. Doszło jednak do deja vu, bowiem podobnie jak w premierowej odsłonie, siatkarki Impela Wrocław zanotowały dobry początek. Były czujne na siatce i wykorzystały nieporozumienia po stronie przeciwniczek.
Walka rozgorzała na dobre, obie ekipy znakomicie grały w obronie, libero z Łodzi i Wrocławia prezentowały się świetnie, podbijając mnóstwo ataków przeciwniczek. Impelki odskoczyły na cztery punkty i wszystko wszystko wskazywało na to, że przedłużą swoje szanse w meczu. Bloki Pyci i ataki ze skrzydła Grobelnej spowodowały, że gospodynie doprowadziły do remisu.
Budowlane wytrzymały do samego końca, dobre zagrywki Grajber nieco wybiły z rytmu przyjezdne. Sędzia odgwizdał podwójne odbicie wrocławiankom i trzy punkty zainkasowały łodzianki.
Budowlani Łódź - Impel Wrocław 3:0 (25:20, 25:19, 25:23)
Budowlani: Vincourova, Grobelna, Polańska, Pycia, Beier, Grajber, Maj-Erwardt (libero) oraz Pelc
Impel: Hancock, Konieczna, Ptak, Kąkolewska, Courtney, Kossaniowa, Sawicka (libero) oraz Mędrzyk, Sikorska, Kaczor, Bałucka
MVP: Grobelna (Budowlani)
[event_poll=71487]