Przed meczem obie drużyny miały na swoim koncie trzy zwycięstwa i trudno było wskazać faworyta. Pierwszy set początkowo przebiegał pod dyktando AZS-u Częstochowa, ale dzięki dobrej grze w bloku siatkarzom Effectora Kielce udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
- Koncertowo zagraliśmy w bloku I seta, gdzie zdobyliśmy 8 punktów. To jest świetny wynik. Potem już było gorzej, ale ważne, że mieliśmy dużo wybloków, broniliśmy i to nam pozwalało wyprowadzać kontrataki - powiedział trener Effectora, Dariusz Daszkiewicz. Łącznie w całym spotkaniu zespół z województwa świętokrzyskiego zdobył blokiem 10 punktów.
Pierwszy wygrany set dodał wiatru w skrzydła kieleckiej drużynie. Druga partia przebiegała pod dyktando Effectora. Po dziesięciominutowej przerwie AZS zdołał wygrać jednego seta, ale w czwartej odsłonie to gospodarze byli górą i dopisali do swojego dorobku kolejne trzy punkty.
- Na pewno był to bardzo trudny mecz. Musieliśmy być ciągle na sto procent skoncentrowani. Każdy drobny moment nieuwagi skutkował stratą punktów. Graliśmy momentami świetne zawody, po czym gdzieś wkradała się niedokładność i błędy. Najważniejsze, że w miarę szybko wychodziliśmy z opresji, pomijać trzeciego seta - stwierdził Daszkiewicz.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Gol dla Nawałki