PGE Skra Bełchatów - Cerrad Czarni Radom: trzysetowe zwycięstwo gospodarzy

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

PGE Skra Bełchatów zainkasowała komplet punktów w sobotnie popołudnie, pokonując w trzech setach Cerrad Czarnych Radom. MVP został wybrany Nicolas Uriarte.

Poza składem w starciu z Cerrad Czarnymi Radom znalazł się Mariusz Wlazły. Doświadczony atakujący nie czuł się dobrze już w środowym meczu w Jastrzębiu, ostatecznie zabrakło go w spotkaniu 8. kolejki. W środę bełchatowian czeka potyczka w Grecji w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów, z tego powodu w wyjściowym składzie doszło do kilku roszad.

Odpocząć mogli m.in. Michał Winiarski, który w tym spotkaniu przejął rolę kapitana, a także Srećko Lisinac. W szeregach radomian nie doszło do niespodzianek, trener Robert Prygiel mógł skorzystać ze swoich kluczowych zawodników.

Bełchatowianie bardzo pewnie rozpoczęli spotkanie, mocną zagrywką odrzucali przeciwników od siatki i utrudniali im wyprowadzanie akcji. Technicznymi atakami popisywał się Artur Szalpuk, dla którego była to pierwsza oficjalna potyczka przeciwko zespołowi, w którym występował w poprzednim sezonie.

Czarni byli zupełnie pogubieni, nie mieli pomysłu na nawiązanie walki, a przede wszystkim przebicie się na drugą stronę siatki. Szkoleniowiec wykorzystał oba czasy w pierwszej połowie seta, ale na niewiele się to zdało. PGE Skra wygrała partię do 12, deklasując przeciwników.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Przez wybuch nic nie słyszałem, oczy też ucierpiały

Na parkiecie pozostał wprowadzony wcześniej Kacper Gonciarz, a po zmianie stron gra Czarnych zaczęła się lepiej układać. Przeciwnie do gospodarzy, którzy popełniali więcej prostych błędów. Walka toczyła się punkt za punkt, w końcówce zagrywkę uruchomił Nikołaj Penczew i niewielką przewagę zbudowali gospodarze. Pierwszego setbola radomianom udało się obronić, a przy drugim fatalny błąd popełnił Bartłomiej Bołądź. Atakujący wyrzucił piłkę do zagrywki i złapał ją, co jest niedozwolone.

W trakcie drugiej odsłony Wojciecha Żalińskiego zmienił Łukasz Wiese, kapitan Czarnych był bezradny w przyjęciu, ale także w ataku, nie skończył ani jednej z sześciu prób.

Po powrocie z 10-minutowej przerwy zupełnie odmienieni wydawali się być goście. Tomasz Fornal dobrze radził sobie na skrzydle, dzięki niemu i dobrej postawie w ofensywie, radomianie odskoczyli na trzy punkty. Długo to jednak nie potrwało, przerwy na wideoweryfikacje wytrąciły nieco Czarnych, przeciwnicy wykorzystali chwilę dekoncentracji.

Od tej pory siatkarze PGE Skry dobrze zagrywali, wyższy bieg włączył Bartosz Kurek, a widowiskowymi obronami popisywał się Kacper Piechocki, choć trzeba przyznać, że tym samym po drugiej stronie siatki wyróżniał się Dustin Watten.

Spotkanie zakończyło się po błędach gości. Bełchatowianie zainkasowali trzy punkty, a następne ligowe spotkanie rozegrają dopiero 25 listopada.

PGE Skra Bełchatów - Cerrad Czarni Radom 3:0 (25:12, 25:23, 25:18)

PGE Skra: Uriarte, Kurek, Gladyr, Kłos, Szalpuk, Penczew, Piechocki (libero).

Czarni: Kędzierski, Bołądź, Smith, Kohut, Żaliński, Fornal, Watten (libero) oraz Ziobrowski, Gonciarz, Wiese.

MVP: Nicolas Uriarte (PGE Skra).
[event_poll=71098]

Komentarze (2)
avatar
dujszebajew
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nie no MVP dla Uriarte to śmieszna sprawa :) może i nie zawsze miał dobre przyjęcia ale parę jego wystaw było karygodnych, zwłaszcza z Szalpukiem i Kurkiem jeszcze czeka ich dużo pracy..ciekaw Czytaj całość
avatar
lewap90
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba ktoś się pomylił. To miała być nagroda dla najlepszego zawodnika spotkania, a nie najgorszego drużyny zwycięskiej. Czarni bez przyjęcia. Z resztą tak jest od początku sezonu.