Lotos Trefl - Cuprum: święto narodowe z siatkówką w Ergo Arenie

WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa

Pojedynek Lotosu Trefla Gdańsk z Cuprum Lubin otworzy ósmą serię spotkań PlusLigi. Oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli* i bardzo potrzebują punktów, by nie tracić kontaktu z czołówką ligi.

Gdańszczanie zajmują aktualnie siódmą pozycję z jedenastoma punktami na koncie. Trzykrotnie już w tym sezonie schodzili z parkietu pokonani, ale za każdym razem dochodziło do tego, gdy po przeciwnej stronie siatki grały ekipy z podium poprzedniego sezonu, czyli kolejno ZAKSA, Asseco Resovia i PGE Skra. W miniony weekend podopieczni Andrei Anastasiego w dość przekonującym stylu wygrali z ONICO AZS Politechniką Warszawską 3:1.

- Nas budują wszystkie zwycięstwa, bardzo ich teraz potrzebujemy. Graliśmy już z trzema drużynami z czołówki i niestety nie zdobyliśmy w nich żadnego punktu, musimy więc nadrobić to w meczach z zespołami teoretycznie słabszymi niż Asseco Resovia, PGE Skra czy ZAKSA - mówił po sobotnim pojedynku Mateusz Mika.

Lubinianie jak na razie legitymują się szóstym miejscem w tabeli* i tylko dwiema porażkami. Podobnie jak Lotos Trefl, musieli uznać wyższość klubów z Kędzierzyna-Koźla i Bełchatowa, ale w piątej kolejce pokonali u siebie wicemistrzów Polski z Rzeszowa.

Porażka z PGE Skrą przerwała jednak ich serię trzech kolejnych zwycięstw. Mimo tego, jeśli Miedziowi zgarną w Gdańsku trzy punkty, wskoczą do pierwszej trójki przynajmniej na jeden dzień. Jeśli zaś Asseco Resovia lub Indykpol AZS Olsztyn przegrają swoje mecze (co wydaje się jednak mało prawdopodobne), podopieczni Gheorghe Cretu pozostaną w niej na dłużej.

- Ten zespół od początku sezonu pokazał, na co go stać, ogrywając silne drużyny. Przed nami ciężkie spotkanie, ale jesteśmy w pełni zmobilizowani i chcemy powalczyć z ekipą z Lubina, wyrwać im jakieś punkty. Mam nadzieję, że nasza obecna dyspozycja pozwoli nam rywalizować z Cuprum na równym poziomie. Nas czeka z pewnością bardzo trudny mecz, a kibiców - ciekawe widowisko - ocenił kapitan Lotosu Trefla, Bartosz Gawryszewski.

Kluby z Gdańska i Lubina łączy postać Szymona Romacia. Urodzony w tym drugim mieście atakujący w piątek stanie przeciwko drużynie z Zagłębia, w której grał przez dwa ostatnie sezony.

- Na pewno jest to dla mnie szczególne wydarzenie. Spędziłem w Cuprum parę fajnych lat, bardzo miło wspominam ten czas i chętnie spotkam się z chłopakami, zamienię parę słów. Na pewno pojawi się dodatkowy dreszczyk emocji. Oczywiście na boisku nie będzie sentymentów, tylko sportowa rywalizacja. Mam nadzieję, że trzy punkty pozostaną w Ergo Arenie - zapowiedział gracz Lotosu Trefla.

Istnieje szansa, że w ekipie z Trójmiasta zaprezentuje się Miłosz Hebda, który w tym sezonie nie pojawił się jeszcze na boisku ze względu na kontuzję stopy, której nabawił się przed rozpoczęciem nowego sezonu. Przyjmujący Lotosu Trefla Gdańsk ma jednak już być gotowy do gry.

W związku z tym, że pojedynek odbędzie się 11 listopada, w Narodowe Święto Niepodległości, przed jego rozpoczęciem odegrany zostanie Mazurek Dąbrowskiego. Poza tym na tradycyjną przedmeczową prezentację zespoły wyjdą z tunelu prowadzącego do boiska (a nie jak zwykle z ławek) w asyście dzieci z 45. Drużyny Harcerskiej "Bukowina". Organizatorzy zachęcają kibiców, by w piątek zabrali ze sobą nie tylko żółto-czarne, ale również biało-czerwone barwy.

* - jeśli weźmiemy pod uwagę rozegrany awansem mecz Jastrzębskiego Węgla z PGE Skrą. Jesli nie, Cuprum po siedmiu kolejkach zajmuje piątą lokatę.

Lotos Trefl Gdańsk - Cuprum Lubin / piątek, 11.11.2016 r., godz. 14:45 

Komentarze (0)