Nie tak początek sezonu PlusLigi wyobrażali sobie kibice Cerrad Czarnych. Drużyna, która w poprzednich rozgrywkach była jedną z rewelacji, zajmując nawet przez jakiś czas pozycję lidera tabeli, póki co zawodzi. Nie wykorzystała teoretycznie korzystnego ułożenia spotkań - trzy pierwsze mecze rozgrywane we własnej hali - wygrywając zaledwie jedno z nich. Po trzysetowym zwycięstwie z AZS-em Częstochowa przyszły porażki: 1:3 z BBTS-em Bielsko Biała i 2:3 z Effectorem Kielce. W czwartej kolejce radomianie pauzowali - ich wyjazdowy pojedynek z MKS-em Będzin został przełożony na grudzień.
Poprzednie zmagania rozpoczęło właśnie starcie Czarnych i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Późniejsi mistrzowie Polski przegrywali już 1:2, ale dzięki Grzegorzowi Boćkowi i Rafałowi Buszkowi odwrócili losy meczu, wygrywając niezwykle emocjonującą konfrontację. - Kto wie, jakby potoczył się poprzedni sezon, gdybyśmy cudem się nie wyratowali i rozpoczęli go od porażki w Radomiu - podkreśla Oskar Kaczmarczyk, drugi trener złotych medalistów.
W hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nie oczekuje więc łatwej przeprawy. - Nigdy nie patrzymy na przeciwników pod kątem ich obecnej dyspozycji. Zawsze nastawiamy się, że zaprezentują swój maksymalny potencjał - zaznacza asystent Ferdinando De Giorgiego. - Cerrad Czarni są we własnej hali piekielnie groźnym rywalem. Mogą skoczyć nam do gardła i wyrwać trzy punkty. Musimy nastawić się na bardzo zaciętą walkę od początku do końca, podchodząc do spotkania w pełni skoncentrowanymi - dodaje.
Od ostatniego meczu podopiecznych Roberta Prygla minęły prawie dwa tygodnie. Mieli oni więc dużo czasu na dokładne przygotowanie się do środowego pojedynku. Mogli przeanalizować swoje dotychczasowe poczynania i wyciągnąć wnioski.
ZAKSA zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem dziewięciu punktów. Przegrała tylko raz, z PGE Skrą Bełchatów w hicie drugiej kolejki. Natomiast Czarni są na dziesiątej lokacie z czterema "oczkami" na koncie.
Cerrad Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / środa, 26.10.2016 / godz. 20:30
ZOBACZ WIDEO: Tego rekordu Polski nie pobito już od 36 lat. "Strasznie mnie to kręci"