Błażej Krzyształowicz na starcie sezonu 2016/2017 będzie najmłodszym szkoleniowcem w Orlen Lidze. W zeszłym roku Budowlanych Łódź prowadził on wspólnie z Jackiem Pasińskim, choć oficjalnie ten drugi pełnił funkcję pierwszego trenera. Tym razem asystent Jacka Nawrockiego będzie już niekwestionowanym szefem sztabu szkoleniowego, ale w jego otoczeniu nie zabraknie doświadczonego współpracownika. Asystentem Błażeja Krzyształowicza został bowiem jego ojciec.
- Mamy wspólny cel, ma go cały zespół. Idziemy w jednym kierunku, ale do tego samego doprowadzić może nas różny sposób myślenia - zaznaczył pierwszy trener Budowlanych, dając do zrozumienia, że ważne będzie dla niego zdanie Tadeusza Krzyształowicza. - Tyle razy rozmawialiśmy o siatkówce, że było to dla mnie naturalne. Nie obawiam się, ale iskrzyć będzie cały czas, cały sezon. Już się spieraliśmy - zaznaczył Błażej.
Nowy asystent w sztabie szkoleniowym Budowlanych zna swoje miejsce w szeregu i przekonuje, że będzie w stanie dostosować się do nietypowej sytuacji.
- Staram się nie ojcować. Myślę, że będziemy się wspierali, jeśli Błażej będzie tego chciał, bo to on jest szefem. Będę starał się dostosować, choć nieraz korci mnie, żeby rzucić piłką i powiedzieć, że powinno być inaczej, ale gryzę się wtedy w język. Nie możemy dopuścić do chaosu w drużynie. Chcemy iść w jednym kierunku, żeby zespół grał coraz lepiej - wyjaśnił Tadeusz, który przez wiele lat pracował jako trener w SMS-ie Sosnowiec, a w ostatnim sezonie prowadził pierwszoligowy zespół Silesia Volley Mysłowice.
- W Orlen Lidze do głosu dochodzi młode pokolenie, które idzie z duchem czasu. Dobrze, że tak się dzieje, według mnie to pozytywna zmiana. Jeśli ci młodzi trenerzy skorzystają z doświadczenia starszych to przyniesie to pozytywny skutek - podsumował doświadczony szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Paraolimpijski serwis techniczny. Tu naprawią każdy wózek i protezę (źródło TVP)
{"id":"","title":""}