- Od pewnego czasu PGE Skra i mój były zespół Łuczniczka Bydgoszcz są klubami partnerskimi, więc bardzo dobrze się rozumiemy. Dodatkowo przez trzy sezony byłem statystykiem reprezentacji Polski, a ponieważ drugim szkoleniowcem w kadrze jest pierwszy trener PGE Skry, to w pewnym momencie wyszła propozycja pracy, która była dla mnie na samym początku wielkim zaskoczeniem, ale i mobilizacją. Po analizie z rodziną stwierdziliśmy, że chcielibyśmy w tym kierunku pójść, że jest to dla nas życiowa szansa - opowiada statystyk PGE Skra Bełchatów Robert Kaźmierczak.
- Po zakończeniu sezonu reprezentacyjnego myślałem już o tym, żeby tutaj przyjechać, spotkać się z drużyną i zacząć pracę, bo o to chodzi, żeby jej pomagać. Mam nadzieję, że będę się w tym spełniał. Dołączenie do zespołu PGE Skry to dla mnie super awans. Ponieważ od trzech lat zbieram doświadczenie w kadrze, to nie czuję stresu, ale taki delikatny dreszczyk emocji. Wiem, że potrafię się z tym uporać i ze wszystkim sobie poradzę. Znam bardzo dobrze pierwszego trenera, wiem, czego będzie ode mnie oczekiwał i tak jak zawsze dam z siebie 100 procent - dodaje.
[color=black]ZOBACZ WIDEO: Bjelica: Dopasowałem się do warunków w klubie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color]