Trener polskich juniorów uspokaja. "Zawsze słabo zaczynamy"

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

W piątek 2 września rozpoczęła się rywalizacja w mistrzostwach Europy juniorów. Biało-Czerwoni, stawiani w roli faworyta do medalu, swój pierwszy mecz turnieju przeciwko Francji wygrali, ale nie mogą uznać go za pełni udany.

- Dwa pierwsze sety oddaliśmy praktycznie za darmo. Miałem wrażenie, że chcemy wygrać jak najmniejszym nakładem sił. To wyglądało tak, że jesteśmy na boisku, ale nie walczymy. Tak się nie da. Przez ten czas popełniliśmy aż 22 błędy. Chcieliśmy mocno zagrywać, ale w ogóle nam to nie wychodziło. Okazało się jednak, że wystarczyło serwować bezpieczniej i grać skutecznie w bloku i przyjęciu - analizował mecz z Francuzami, trener Biało-Czerwonych juniorów - Sebastian Pawlik.

Starcie z Les Bleus zainaugurowało występ reprezentantów Polski juniorów na mistrzostwach Europy w Bułgarii. Polacy słabo weszli w mecz przegrywając dwa pierwsze sety w nie najlepszym stylu, jednak później pokazali charakter. Gdy w trzecim groziła im porażka za trzy punkty, w imponujący sposób wrócili do gry i ostatecznie zdołali pozytywnie zamknąć wynik meczu 3:2.

- Zaczęliśmy popełniać mniej błędów. Chociaż nasza gra nie wygląda jeszcze tak, jakbyśmy chcieli. Było dużo nerwów. To mogło być spowodowane tym, że był to pierwszy mecz turnieju (...). Dawno nie graliśmy meczów o stawkę - skomentował zmianę w postawie Polaków od trzeciego seta ich szkoleniowiec, który w ubiegłym roku niemal tę samą ekipę poprowadził do mistrzostwa Europy oraz świata w kategorii kadetów.

Po odprawieniu Trójkolorowych, Biało-Czerwonym w grupowej rywalizacji pozostało zmierzyć się z Niemcami, Słowenią, Ukrainą oraz Bułgarią. Drugą drużyną, naprzeciw której staną będą wschodni sąsiedzi - Ukraińcy. Oni podobnie jak Polacy, w pierwszej kolejce spotkań w imponujący sposób odwrócili losy meczu i pokonali gospodarzy 3:2.

ZOBACZ WIDEO: Siatkarka Budowlanych Łódź fanką Janusza Kołodzieja

- Czy będzie mniejsza nerwówka? Oby. Turniejów nie zaczynamy rewelacyjnie. Początki podczas poprzednich mistrzostw Europy i świata w kategorii kadetów też nie były dla nas łatwe. Dopiero później się rozkręcaliśmy i mam nadzieję, że tak też będzie teraz - skończył Pawlik.

Faworytem starcia Polska - Ukraina są Biało-Czerwoni. Czy zgodnie z planem uda im się zwyciężyć okaże się już w sobotę, 3 września o godzinie 14 czasu polskiego.

Źródło artykułu: