Rio 2016. Sergio: Spełniłem swoje marzenie. Od poniedziałku wracam do normalnego życia

PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS
PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS

Legendarny brazylijski siatkarz spełnił swoje marzenie. 40-letni Sergio pożegnał się z drużyną narodową zdobywając złoty medal igrzysk olimpijskich, triumfując przed własną publicznością. Po meczu siatkarz nie próbował nawet kryć łez wzruszenia.

W tym artykule dowiesz się o:

Pożegnanie Sergio z drużyną narodową przebiegło według scenariusza, który doświadczony siatkarz wymarzył sobie przed igrzyskami. Po trzysetowym starciu Canarinhos wywalczyli trzeci w historii złoty medal olimpijski, a 40-letni libero przy okrzykach publiczności "Sergio nasz król" oficjalnie rozstał się z kadrą.

- Dziękuję, ponieważ siatkówka dała mi wspaniałych przyjaciół i możliwość poznania mistrzów olimpijskich. Najlepsze jest jednak to, że od poniedziałku wrócę do normalnego życia. Jestem szczęśliwy, pragnę wrócić do domu. Kiedy moja koszulka spadła na podłogę to był znak, aby więcej do mnie nie dzwonić - powiedział libero Canarinhos.

- Chcę podziękować tak wielu ludziom. Mieszkańcom miasta, w którym się urodziłem i mojej dzielnicy. Dziękuję wszystkim moim kibicom, klubowi i kolegom z zespołu. Jest wiele osób, z którymi pracowałem przez te wszystkie lata. Poświęciłem zdrowie dla reprezentacji, ale też wiele wygrałem. Nie zapomniałem jednak skąd pochodzę - przyznał Sergio.

ZOBACZ WIDEO Wzruszona Iwona Niedźwiedź: Bardzo współczuję chłopakom (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: