Po sezonie ligowym 2015/2016, Kamil Sołoducha zrezygnował z pracy w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle z powodów rodzinnych. Wiadomo już, że jego nowym pracodawcą będzie Asseco Resovia Rzeszów. - Zrezygnowałem z pracy w Kędzierzynie-Koźlu, bo praca statystyka jest specyficzna. Polega ona na tym, że siedzimy przed komputerami ponad 8 godzin dziennie. Podliczyłem sobie, że od pierwszego stycznia do pierwszego maja byłem w swoim domu w Olsztynie od 5 do 7 dni. Jeśli chodzi o czas wolny, praca statystyka jest ekstremalna. Chciałem być trochę dłużej w mieście, w którym mieszkam. To był powód mojego odejścia z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Potem tak naprawdę szukałem opcji, gdzie mógłbym pozostać przy siatkówce, ale trochę więcej czasu spędzać w domu. Pojawiały się różne propozycje, ale większość z nich wiązała się z koniecznością ponownej wyprowadzki z Olsztyna, co mi w ogóle nie odpowiadało. Wreszcie skontaktowała się ze mną Asseco Resovia, która zaproponowała mi, abym został asystentem trenera. Będę wykonywał wszystkie obowiązki, które dotychczas miał na sobie Michał Gogol, ale w formie bardziej pracy dzielonej. Będę dzielił swój czas pracy na pobyt w Olsztynie i Rzeszowie - mówi nowy członek sztabu Pasów.
Ekipa ze stolicy Podkarpacia posiada już dwóch statystyków. Zakres obowiązków 27-latka w rzeszowskiej drużynie będzie jasny, choć forma współpracy będzie pewnym novum. - Resovia jest bardzo dobrze zorganizowanym klubem. Z drużyną cały czas będzie dwóch statystyków (Sergiusz Ruszel i Piotr Karlik - przyp.red.). Ja będę osobą odpowiedzialną za taktykę zespołu. Jeżeli ma się tak duży sztab, to jest trochę łatwiej odciążyć pewne osoby, aby inne mogły pracować na różnych płaszczyznach. Praca w Resovii będzie dla mnie czymś nowym, przetarciem nowego szlaku. Nie znam nikogo, kto pracowałby na tak wysokim poziomie w siatkówce w taki sposób, jak ja, czyli trochę zdalnie. Moja praca nie będzie całkowicie zdalna, ale w dużym wymiarze czasowym - tak - oznajmia.
Klub zatrudnił Sołoduchę, bo o rozwiązanie kontraktu Asseco Resovię poprosił Michał Gogol. - Mam nadzieję, że godnie zastąpię Michała Gogola. Mam do niego duży szacunek. Kiedy ja zaczynałem, to on był już jednym z najlepszych - jeśli nie najlepszym - statystykiem na świecie. Michał był jednym z moich nauczycieli tego zawodu. Życzę mu jak najlepiej. Mam nadzieję, że jego kariera rozwinie się w bardzo szybkim tempie. Michał zajdzie bardzo wysoko, jestem o tym przekonany - przyznaje.
Nowy członek sztabu szkoleniowego Pasów zjawi się nad Wisłokiem w październiku. Wcześniej czeka go praca z reprezentacją Finlandii. - W Rzeszowie pojawię się po kwalifikacjach do mistrzostw Europy, które odbędą się na przełomie września i października. Na początku października lub w jego połowie na pewno będę już w Rzeszowie - kończy Kamil Sołoducha.
[color=black] ZOBACZ WIDEO Wojciech Janas: Szczyt formy ma przyjść przed ćwierćfinałem igrzysk
[/color]