LŚ 2016: Serbowie wywalczyli awans, pokonani Polacy muszą czekać

PAP / Stanisław Rozpędzik
PAP / Stanisław Rozpędzik

Reprezentacja Serbii po raz trzeci w tym sezonie okazała się lepsza od podopiecznych Stephane'a Antigi. Polacy przegrali w czterech setach.

W tym artykule dowiesz się o:

Stephane Antiga po pięciosetowym zwycięstwie nad Francją dokonał dwóch istotnych zmian w wyjściowej szóstce. W kwadracie mecz rozpoczęli Piotr Nowakowski i Michał Kubiak.

Mateusz Mika w środę po raz pierwszy zaprezentował się w tegorocznej edycji Ligi Światowej. Choć początkowo się na to nie zapowiadało, odwrócił losy kluczowego czwartego seta, a w efekcie Biało-Czerwoni wygrali ważne spotkanie.

Początkowo Polacy prezentowali się dobrze, ale już po kilku piłkach na wyższy poziom, szczególnie jeśli chodzi o zagrywkę, wskoczyli Serbowie. Sporo problemów z przyjęciem miał Rafał Buszek, starając się nadrabiać atakiem. Znakomicie jednak prezentowały się wszystkie formacje kierowane przez Nikolę Jovovicia. Podopieczni Antigi musieli gonić przeciwników, ale dwa ostatnie punkty należały do Serbów, którzy przy piłce setowej postawili skuteczny blok.

W drugiej partii na parkiecie zameldował się Kubiak, zastępując niewidocznego Mikę. Wyglądało to jednak tak, jakby przeciw Serbom walczył sam Mateusz Bieniek. Środkowy nie tylko świetnie blokował, ale także bronił i zagrywał.

ZOBACZ WIDEO Aaron Russell: Z Włochami to była ciężka bitwa (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Serbowie w dalszym ciągu nie pozostawiali złudzeń, kto jest lepszy w polu serwisowym, dołożyli pięć asów, trzy bloki i to wystarczyło na Biało-Czerwonych, którzy nie mieli recepty na ataki Drazena Luburicia i Marko Ivovicia.

Wprowadzony tuż przed 10-minutową przerwą między setami Fabian Drzyzga pozostał na boisku. Po raz kolejny ten czas dla trenera okazał się zbawienny. Biało-Czerwoni grali pewnie i unikali przestojów. Serbowie nieco się rozstroili, a do kwadratu został odesłany Luburić, mający problemy zdrowotne.

Nikola Grbić po przegranej partii również wyciągnął wnioski i wprowadził niezwykle walecznego Urosa Kovacevicia. Serbowie błyskawicznie odskoczyli, budując sobie bezpieczną przewagę. Bartosz Kurek zmienił mniej aktywnego Konarskiego i to była dobra decyzja, bowiem dołożył również cegiełkę w polu zagrywki.

Na niewiele się to jednak zdało, bowiem Serbów nie opuściły siły jak Francuzów w środę. Grali nadal znakomicie i skutecznie utrudniali przeciwnikom wyprowadzanie akcji, bombardując ich zagrywkami.

Biało-Czerwoni polegli, ale wciąż mogą awansować do półfinału. Jeżeli w piątek Serbowie pokonają Francuzów, to Polacy pozostaną w grze. Wygrana Trójkolorowych powoduje, że podopieczni Antigi odpadną z rywalizacji.

Polska - Serbia 1:3 (23:25, 20:25, 25:18, 18:25)

Polska: Łomacz, Konarski (14), Kłos (10), Bieniek (12), Mika (2), Buszek (9), Zatorski (libero) oraz Kurek (4), Kubiak (9), Drzyzga (1), Nowakowski.

Serbia: Ivović (18), Nikić (4), Jovović (2), Luburić (13), Podrascianin (15), Lisiniac (10), Rosić (libero) oraz Majstorović (libero), Dokić (2), Brdjović, Kovacević (7).

Komentarze (27)
erazm
15.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bez Kurka i Kubiaka w formie ćwierćfinał to max. Kim my chcemy wygrywać z najlepszymi - Konarskim i Buszkiem? Bez żartów. A Antiga zamiast wyprowadzać na prostą liderów łamie im kręgosłupy staw Czytaj całość
avatar
benedykt 16
15.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kompletnie nie mają formy.Lanie ,za laniem .Dalej będą ryczeć kibice nic się nie stało? 
avatar
panda25
15.07.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Szanse na to, że wyjdziemy z grupy w LŚ są moim zdaniem niewielkie. A szkoda - w kontekście ewentualnej dalszej możliwości pogrania z najlepszymi przed igrzyskami.
Mecz z Serbami o tyle był di
Czytaj całość
avatar
Gepard2015
14.07.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Miejmy nadzieje ze forma przyjdzie na Sierpien. I nie oszukujmy sie nasi siatkarze bardziej teraz graja I wygrywaja jesli juz, to przez szczescie, a nie umiejetnosci. To jest Inna reprezentacja Czytaj całość
Zedhood
14.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Drzyzga i Lisiniac zygali do siebie pod siatką podczas pożegnania