Reprezentacja Polski na początku czerwca wróciła z Japonii, gdzie wywalczyła bilet na igrzyska. Po kilku dniach wolnego rozpoczęła ciężką pracę, by dobrze przygotować się do kolejnych wyzwań w tym sezonie.
Biało-Czerwoni mają zapewniony awans do Final Six Ligi Światowej, bez względu na osiągnięte w turniejach wyniki, zagrają w lipcu w Krakowie. - Ciężko się nam się gra, nie ma lekkości w ani dużej przyjemności. Mogliśmy jeszcze trochę przedłużyć mecz z Francuzami, odwrócić te dwa sety, ale sami zakopaliśmy się we własnych błędach. Walczyliśmy i zawsze będziemy walczyć, reprezentacja Polski zawsze to robi. Taka jest nasza charakterystyka. Trzeba się uzbroić w cierpliwość, nie jest to przyjemne, ale musimy trochę poczekać - powiedział Karol Kłos.
Porażki w tym czasie nie mają wielkiego znaczenia, bo docelową imprezą są igrzyska. - Już przez takie rzeczy przechodziliśmy przed mistrzostwami świata. Nie awansowaliśmy na Final Six, a później wygraliśmy najważniejsze mecze sezonu. Ja jestem cierpliwy, więc będę czekał aż ta forma i najlepsza dyspozycja nadejdą - zapewnił środkowy.
Najważniejsze są igrzyska. Zobaczymy jak będziemy się prezentować, kiedy wszyscy wrócą do formy. Na razie to są takie przetarcia. Szkoda trochę, bo zawsze to buduje atmosferę, kiedy pracuje się po zwycięstwach - zakończył siatkarz.
Polacy w ostatnim turnieju zagrają we Francji, gdzie oprócz gospodarzy ich rywalami będą Belgowie i Australijczycy.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)