Kw. do IO: ofensywa kluczem do zwycięstwa

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Olga Król
WP SportoweFakty / Olga Król
zdjęcie autora artykułu

W szóstym dniu rywalizacji turnieju kwalifikacyjnego w Tokio reprezentacja Polski musiała przełknąć gorycz porażki. W odróżnieniu od Biało-Czerwonych o wiele więcej szczęścia mieli Francuzi, Australijczycy oraz Kanadyjczycy.

W przedostatnim dniu turnieju kwalifikacyjnego w Tokio wyklarowała się sytuacja dotycząca dwóch biletów do Rio. Po Polakach, którzy już po wcześniejszym meczu byli pewni miejsca na podium zawodów oraz awansu na igrzyska olimpijskie, dołączyli do nich Francuzi oraz Irańczycy.

Teraz pozostaje jedna niewiadoma dotycząca czwartego zespołu, który dostanie japońską kwalifikację na igrzyska. O miejsce premiowane grą w Rio korespondencyjną rywalizację prowadzą Australijczycy oraz Kanadyjczycy. Pierwsi - podopieczni Roberto Santilliego byli równocześnie pierwszymi, którzy zameldowali się na placu boju w szóstym dniu rywalizacji. Ich rywalem byli Chińczycy.

Zgodnie z przypuszczeniami zwycięstwo odniosły "Kangury" i podobnie jak w poprzednich meczach, tak i w tym bohaterem Australijczyków był Thomas Edgar - zdobywca 21 punktów. Z kolei Po drugiej stronie siatki ciężar gry w ataku wziął na swoje barki Chen Zhang, który zakończył starcie z dorobkiem 17 oczek.

ZOBACZ WIDEO Szalpuk: odrodziliśmy się, ale zabrakło szczęścia

{"id":"","title":""}

Drużynowo siatkarze włoskiego szkoleniowca lepiej radzili sobie w przyjęciu zagrywki co znacznie ułatwiało im prowadzenie gry w ofensywie. Kluczowe okazały się również błędy własne. Chińczycy - w odróżnieniu od Australijczyków - dopuszczali się ich w najważniejszych momentach setów.

ChinyElementAustralia
6Asy serwisowe5
9Błędy w zagrywce10
38,82 proc. (5 błędów)Przyjęcie pozytywne43,53 proc. (6 błędów)
42,02 proc. (50/119)Skuteczność w ataku49,53 proc. (53/107)
25Błędy w ataku24
13Bloki13

Po australijsko-azjatyckiej wymianie jako kolejni na plac boju wybiegli reprezentanci Francji oraz Wenezueli. Co prawda starcie zakończyło się zgodnie z przewidywaniami korzyścią dla Trójkolorowych, lecz nie mili oni wcale łatwo.

Gra podstawowych zawodników stanowiących o sile mistrzów Europy mocno falowała, a dodatkowo Laurent Tillie rotował składem. Ostatecznie to zmiennicy zakończyli spotkanie w pięciu setach. Z bardzo dobrej strony pokazał się nowy nabytek Asseco Resovii Rzeszów - Thibault Rossard, lecz daleko mu było do 17-punktowej zdobyczy Antonin Rouzier. Po wenezuelskiej stronie siatki prym wiedli Emerson Rodriguez oraz Jhonlen Barreto, którzy na przestrzeni całego starcia indywidualnie zdobyli zaledwie oczko mniej od francuskiego atakującego.

WenezuelaElementFrancja
6Asy serwisowe7
16Błędy w zagrywce14
39,13 proc. (6 błędów)Przyjęcie pozytywne45,33 (5 błędów)
45,45 proc. (50/110)Skuteczność w ataku57,01 proc. (61/107)
20Błędy w ataku16
8Bloki10

Szósty dzień tokijskiej rywalizacji zakończyło starcie gospodarzy z Kanadyjczykami. Zwycięsko z potyczki wyszli drudzy - podopieczni Glenna Hoaga. Mimo złego początku i przeważającej liczbie błędów własnych, Kanadyjczycy przeciągnęli szalę zwycięstwa na własną stronę dzięki sile ofensywy. Po pierwszym - niemrawym secie wykonaniu przyjezdnych, w kolejnych trzech rzeszowski duet Gavin Schmitt oraz John Perrin byli nie do powstrzymania. Pierwszy zdobył 18 punktów atakiem przy skuteczności rzędu 72 proc., natomiast drugi - 20 przy 62,50 procencie.

JaponiaElementKanada
3Asy serwisowe1
18Błędy w zagrywce18
43,04 (1 błąd)Przyjęcie pozytywne48,48 (4 błędy)
44,74 (51/114)Skuteczność w ataku61,39 (62/101)
14Błędy w ataku8
2Bloki9
Źródło artykułu: