Dla podopiecznych Stephane'a Antigi był to pierwszy triumf nie tylko w XIV edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera, ale też i nowym sezonie. Po wtorkowym przeciętnym występie i porażce z Bułgarią (2:3), Biało-Czerwoni zagrali w środę lepiej, choć błędów się nie ustrzegli. Słabszą grę w pierwszym secie (przegranym do 20), zrekompensowali kibicom w kolejnych partiach, wygrywając kolejno do 16, 20 i 22.
- W starciu z Belgami bardzo dobrze broniliśmy. Można powiedzieć, że nasz system blok-obrona wygląda coraz lepiej w warunkach meczowych, bo na treningach prezentuje się nieźle. Mimo że ranga spotkania nie była porażająca, to zawsze lepiej zejść z parkietu ze zwycięstwem - dodał Mika.
Przyjmujący polskiej drużyny powoli wraca do coraz lepszej dyspozycji. Mniej problemów sprawia mu też kontuzjowane kolano, choć w starciu z Belgami trener Antiga zdjął go z parkietu już po drugim secie, dając szansę Arturowi Szalpukowi. Środowy mecz miał jednak dla francuskiego szkoleniowca Polaków przede wszystkim znaczenie treningowe. Głównym celem było wypróbowanie różnych ustawień i wariantów gry. To też podkreślał Mika.
ZOBACZ WIDEO Marcin Możdżonek: Jesteśmy przygaszeni i przyduszeni
- Ten turniej ma służyć właśnie temu, byśmy się zgrywali. Przypominamy sobie grę w takim zestawieniu. Trzeba pamiętać, że mimo wszystko treningi to jedno, a warunki meczowe, gdy w pobliżu są kibice i spotkaniu towarzyszy jakaś presja, to co innego - stwierdził.
Udział w rozgrywanym w Krakowie Memoriale Huberta Jerzego Wagnera Biało-Czerwoni zakończą czwartkowym spotkaniem z Serbami. - Mam nadzieję, że w starciu z nimi zagramy jeszcze lepiej i do Japonii pojedziemy w jak najlepszych humorach - zakończył 25-letni przyjmujący. Początek meczu z Serbami o godz. 20:30.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)