Dlaczego Mateusz Bieniek nie zagrał przeciwko MKS-owi? Effector mocno osłabiony w decydującej części sezonu

Siatkarze Effectora walczą o 13. miejsce w PlusLidze. Rywalem kielczan jest MKS Będzin. Do pierwszego meczu zespół Dariusza Daszkiewicza przystąpił osłabiony.

W PlusLidze nadszedł czas na ostateczne rozstrzygnięcia. Pozycje w tabeli na zakończenie sezonu zasadniczego sprawiły, że Effector Kielce rywalizuje z MKS-em Będzin o 13. miejsce.

Gra toczy się do dwóch zwycięstw. Kielczanie mają na swoim koncie już jedno. W środę został rozegrany bowiem pierwszy pojedynek, w którym podopieczni Dariusza Daszkiewicza pokonali będzinian 3:1. Odnieśli oni dość pewne zwycięstwo, mimo że zagrali osłabieni brakiem jednego z podstawowych siatkarzy, środkowego Mateusza Bieńka.

- Z wygranej cieszymy się podwójnie, bo po raz kolejny graliśmy bez jednego z podstawowych zawodników - Mateusza Bieńka. To jakby podsumowanie całego naszego sezonu. Dzień przed meczem, podczas treningu i ostatniej piłki Mateusz skręcił nogę, dlatego zabrakło go w tym spotkaniu - wyjaśnił tę absencję trener Daszkiewicz.

Drugie spotkanie w rywalizacji o 13. miejsce zostanie rozegrane 24 kwietnia w Kielcach, zaś ewentualny trzeci mecz 25 kwietnia również w Kielcach.

Komentarze (0)