Po wygranych meczach z Danią i Węgrami, trener Sebastian Pawlik ze spokojem zapewniał, że prawdziwy egzamin dopiero przed jego podopiecznymi. Najtrudniejszym rywalem Biało-Czerwonych mieli być gospodarze turnieju - Niemcy. Jak się okazało, ta ekipa również nie była w stanie zagrozić naszym zawodnikom, gładko przegrywając dwa pierwsze sety. Ostatnia partia, wygrana 25:12, była ukoronowaniem kapitalnego występu Polaków, którzy we Frankfurcie nie stracili nawet seta.
Trener Sebastian Pawlik potraktował niedzielne starcie bardzo poważnie, delegując do boju najsilniejszą szóstkę. Zrezygnował także z dokonywania zmian w trakcie meczu. Nic w tym jednak dziwnego, bowiem jego podopieczni rozegrali najlepsze spotkanie na turnieju. W ataku Biało-Czerwoni kończyli bezbłędnie 64 procent akcji (41/64), w całym spotkaniu myląc się zaledwie dwukrotnie. Skutecznością imponowali zwłaszcza Jakub Kochanowski (73 procent, 8/11) i Jakub Ziobrowski (77 procent, 10/13). Na pochwały za swój występ zasłużył także Mateusz Masłowski, ostoja polskiego przyjęcia (63 proc. przyj. poz. i 38 proc. przyj. dosk.).
Wyniki III dnia turnieju we Frankfurcie:
Polska - Niemcy 3:0 (25:17, 25:17, 25:12)
Polska: Kwolek (16), Kochanowski (12), Kozub (1), Huber (6), Fornal (12), Ziobrowski (10), Masłowski (libero)
Dania - Węgry 3:0 (25:19, 25:18, 25:7)
Tabela końcowa turnieju we Frankfurcie:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty | Sety |
---|---|---|---|---|
1 | Polska | 3 | 9 | 9:0 |
2 | Niemcy | 3 | 6 | 6:5 |
3 | Dania | 3 | 3 | 4:6 |
4 | Węgry | 3 | 0 | 1:9 |
Zobacz wideo: Eric Molina popłakał się ze wzruszenia po walce z Tomaszem Adamkiem
Źródło: WP SportoweFakty
Pewnie nie ma co robić sobie nadziei na pozytywną decyzję, ale przynajmniej zakończą s Czytaj całość