AZS Częstochowa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Akademicy zagrożą faworytowi?

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

W meczu 24. kolejki PlusLigi dojdzie do pojedynku ostatniej drużyny w tabeli z liderem. Jednak w ostatnich tygodniach AZS Częstochowa potrafił urywać punkty faworytom. Czy podobnie będzie w starciu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle?

W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku obie drużyny stanowiły o sile polskiej ligi i między sobą dzieliły złote i srebrne medale mistrzostw Polski, a finałowe spotkania pomiędzy ówczesnym Mostostalem i AZS-em rozgrzewały kibiców obu drużyn do czerwoności. Obecnie to już tylko wspomnienia i jeszcze długo przyjdzie czekać, żeby historia zatoczyła koło.

O ile ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w tym sezonie dominuje w rozgrywkach PlusLigi, o tyle AZS Częstochowa to największe rozczarowanie rozgrywek. Kędzierzynianie w obecnej kampanii przegrali tylko trzy spotkania i są już pewni udziału w finałowym pojedynku mistrzostw Polski. Kreatorem gry zespołu ZAKSY jest Benjamin Toniutti, który jest jednocześnie wyróżniającym się rozgrywającym w polskiej lidze.

Najskuteczniejszymi zawodnikami kędzierzyńskiej drużyny są Sam Deroo oraz Dawid Konarski, którzy są pierwszymi opcjami w ataku ZAKSY. Toniutti dużo piłek posyła również do środkowych Łukasza Wiśniewskiego i Jurija Gladyra. Pewnym punktem w obronie jest natomiast reprezentacyjny libero Paweł Zatorski. W składzie drużyny z Kędzierzyna-Koźla trudno znaleźć jakikolwiek słaby punkt.

Z kolei AZS Częstochowa zajmuje ostatnią pozycję w ligowej tabeli. Akademicy wygrali pięć spotkań w obecnych rozgrywkach, ale dyspozycja prezentowana w tym sezonie jest dużym rozczarowaniem. Częstochowianie zapowiadali walkę o ósmą lokatę, a po raz kolejny w ostatnich latach skupiają się głównie na uniknięciu zajęcia ostatniego miejsca.

Liderem Akademików jest Felipe Airton Bandero, którego forma faluje. Brazylijczyk zagrał świetny mecz w Kielcach, gdzie był najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu i pociągnął AZS do piątej w sezonie wygranej, ale zdarzają mu się również kiepskie mecze. Wiele zależeć będzie od przyjęcia częstochowian, które nie zawsze jest mocną stroną. Jednak już w meczach z PGE Skrą Bełchatów i Jastrzębskim Węglem Akademicy pokazali, że stać ich na nawiązanie walki z wyżej notowanymi rywalami. Oba starcia kończyły się porażkami po tie-breakach.
 
AZS Częstochowa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / czw. 31.03.2016, godz. 18:00.

Komentarze (0)