Serie A: Odbyły się pierwsze mecze ćwierćfinałowe. Dwa bardzo zacięte

Materiały prasowe / Siatkówka
Materiały prasowe / Siatkówka

W lidze włoskiej w czwartek ruszyła faza play-off. W pierwszych meczach ćwierćfinałowych była jedna niespodzianka - pięciosetowy pojedynek lidera tabeli.

W lidze włoskiej faza play-off jest rozgrywana tradycyjnie, czyli najlepsze osiem zespołów gra między sobą ćwierćfinały według wzoru 1-8, 2-7, 3-6 i 4-5. Walka o awans do półfinałów toczy się do trzech zwycięstw, bo zeszłoroczny eksperyment z ćwierćfinałami do dwóch wygranych uznano za nieudany. Mogła mieć na to wpływ sensacyjna porażka Lube, które miało grać o medale, a odpadło z ekipą z Latiny przegrywając dwa spotkania z trzech. Im więcej meczów, tym większe szanse ma faworyt.

Pierwsze mecze odbyły się w miastach czołowej czwórki, następne spotkania będą za trzy dni, a potem co tydzień i naprzemiennie, jak idzie o lokalizację. Dwóch faworytów zakończyło swoje mecze w trzech setach. Diatec Trentino nie miał ani przez moment kłopotów z Exprivią Molfetta, co zawdzięcza z pewnością powrotowi swego bułgarskiego syna marnotrawnego. Głodny gry Matej Kazijski był liderem swojej ekipy, atakował ze skutecznością 65 procent i dorzucił jeszcze trzy bloki. Znacznie słabiej szło mu w przyjęciu (5 błędów własnych, 26 proc. przyjęcia pozytywnego), ale nadrabiał to innymi elementami.

DHL Modena miała kłopoty z Tonazzo Padova tylko w drugim secie, w którym rywal prowadził, ale w bardzo długiej i zaciętej końcówce na przewagi górą było doświadczenie i umiejętności wicemistrzów Włoch. Ta porażka odebrała wiarę gościom i trzeci set był formalnością.

Znacznie ciekawiej było w dwóch pozostałych ćwierćfinałach, które rozstrzygnęły się dopiero w piątym secie. Może nie jest to zaskoczeniem w przypadku pojedynku ekip z miejsc 4 i 5, które dzieliły w tabeli tylko dwa punkty, ale na pewno sensacją pachniało w Civitanovie.

Lider tabeli, Cucine Lube Banca Civitanova, przegrywał już 1:2 z ósmym zespołem z Latiny, ale podniósł się i doprowadził do tie breaka. W nim prowadził już 14:7 i doznał kompletnego zablokowania, co pozwoliło gościom odrobić prawie całą stratę, głównie dzięki fenomenalnej serii Gabrielego Maruottiego w polu serwisowym. Zawodnicy Lube nie byli w stanie przyjąć zagrywki i skończyć tej jednej piłki, potrzebnej do wygrania meczu. Dopiero przy stanie 14:13 udało się to Osmany Juantorenie, co uratowało jego zespół przed zupełnym blamażem.

Równie zacięte było spotkanie w Weronie, gdzie miejscowa Calzedonia Werona podejmowała sąsiadkę z tabeli - Sir Safety Perugia. Te drużyny od kilku lat wymieniają się na miejscach 4 i 5, więc spotykają się we wszystkich ćwierćfinałach, czy to Pucharu Włoch czy ligowych. I zawsze są to bardzo emocjonujące pojedynki, bowiem potencjał drużyn jest bardzo podobny. Nie inaczej było i w tym meczu. Gospodarze prowadzili już 2:0, ale potem kompletnie odcięło im prąd (zaczęli się mylić w ataku i na zagrywce) i podopieczni Slobodana Kovaca łatwo wygrali dwa kolejne sety, a na koniec tie break. Zawiódł zwłaszcza Taylor Sander, który mocno obciążony przyjmowaniem zagrywki nie radził sobie w ataku. Po drugiej stronie siatki tradycyjnie błyszczał atakujący Aleksandar Atanasijević, który do swoich ataków dołożył jeszcze sześć asów serwisowych. Tym zwycięstwem Perugia pozbawiła rywala atutu własnego boiska.

Kolejne mecze w niedzielę 13 marca w miastach niższej czwórki, następne 20 marca.

Wyniki pierwszych meczów 1/4 włoskiej Serie A:

Cucine Lube Banca Civitanova - Ninfa Latina 3:2 (23:25, 25:14, 24:26, 25:22, 15:13)
Najwięcej punktów: dla Cucine Lube Banca Civitanova - Klemen Cebulj (20), Osmany Juantorena (17), Enrico Cester (12); dla Ninfy Latina - Gabriele Maruotti (17), Simon Hirsch (13), Alan Sket (10).

DHL Modena - Tonazzo Padova 3:0 25:20, 34:32, 25:20)
Najwięcej punktów: dla DHL Modena - Earvin Ngapeth (17), Milos Nikic (11), Luca Vettori (10); dla Tonazzo Padova - Brian Cook (13), Stefano Giannotti (11).

Calzedonia Werona - Sir Safety Conad Perugia 2:3 (26:24, 25:20, 17:25, 21:25, 10:15)
Najwięcej punktów: dla Calzedonii Werona - Uros Kovacević (20), Sasha Starovic (16), Taylor Sander (13); dla Sir Safety Perugia - Aleksandar Atanasijević (29), Aaron Russell (20), Denis Kaliberda (14).

Diatec Trentino - Exprivia Molfetta 3:0 (25:21, 25:15, 25:20)
Najwięcej punktów: dla Diatec Trentino - Matej Kazijski (16), Gabriele Nelli (14), Tine Urnaut (10); dla Exprivii Molfetta - Rafael De Barros (14), Fernando Hernandez (10).

Zobacz wideo: Dębowski: FIVB już kiedyś pomogła Rosjanom

{"id":"","title":""}

Źródo: TVP S.A.

Komentarze (0)