- Gratuluję naszym reprezentantkom dobrego występu. Zagrały z mistrzyniami Europy jak równy z równym. Naprawdę niewiele zabrakło, abyśmy to my cieszyli dziś ze zwycięstwa w tie-breaku. Dziewczyny przez cały sezon ciężko pracowały, żeby się tutaj znaleźć. Kluczowy był turniej w Baku i srebrne medale pierwszych Igrzysk Europejskich, z którymi wiązało się też bardzo dużo punktów rankingowych. Dziś dziewczyny udowodniły, że nie znalazły się tu przypadkiem - powiedział po porażce Biało-Czerwonych z Rosją prezes PZPS Paweł Papke.
Podopieczne Jacka Nawrockiego w poniedziałkowe popołudnie były krok od sprawienia sensacji. W trzeciej odsłonie Polki prowadziły 22:21 i wydawało się, że zakończą pojedynek w trzech setach. Nie zdołały jednak postawić kropki nad i, przegrywając ostatecznie 2:3. - Wydaje mi się, że gdybyśmy grały przez cały mecz tak, jak w tych dwóch pierwszych setach, to byłybyśmy cudownym zespołem, który nie popełnia błędów i gra konsekwentnie, ale nie pamiętam nigdy w mojej karierze takiego meczu z Rosjankami, który zamknąłby się w trzech setach. Spadła nam koncentracja i to moim zdaniem największy problem, z którym się borykałyśmy. Popełniłyśmy zbyt wiele błędów własnych i gra się rozeszła. Przez to byłyśmy mniej dokładne, nieprecyzyjne i skończyło się to dla nas źle - cytuje wypowiedź Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty serwis pzps.pl.
We wtorek reprezentacja Polski zmierzy się z Belgią. Dla podopiecznych Jacka Nawrockiego będzie to mecz o być, albo nie być. Ewentualna porażka mocno skomplikuje szanse Biało-Czerwonych na wyjście z grupy.
Świderek: ważne, żeby zespół nie załamał się po Rosji
{"id":"","title":""}
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)