Dla Wojciecha Grzyba, jak i wielu innych siatkarzy, ten rok był bardzo łaskawy pod względem wolnych dni. Rozgrywki PlusLigi zakończyły się 20 grudnia, a kolejny mecz odbędzie się dopiero 13 stycznia. Niektóre z drużyn mogą liczyć na 5 dni wolnego, inne nawet na 10.
- Święta kojarzą mi się z czasem poświęconym rodzinie, w którym mogę się trochę wyciszyć i poczuć świąteczną atmosferę. W tym roku Boże Narodzenie kojarzyć mi się też będzie z pięcioma dniami wolnego i odpoczynkiem od treningów. To będzie długa chwila, którą przeznaczę na wytchnienie dla ciała i dla ducha - mówił w rozmowie z portalem plusliga.pl środkowy Lotosu Trefla Gdańsk.
Zawodnicy odczuwają zmęczenie sezonem, bo nie tylko rozgrywają niekiedy po dwa mecze ligowe w tygodniu, ale PGE Skra Bełchatów, Asseco Resovia Rzeszów i właśnie Lotos Trefl Gdańsk rywalizują dodatkowo w europejskich pucharach. Każda porażka w Pluslidze może przekreślić szanse na medal, bo nie ma gdzie odrobić strat. Dlatego Wojciech Grzyb krótko skomentował zmianę systemu rozgrywek. - PlusLidze kupiłbym na święta normalne "play-offy" - przyznał