BBTS Bielsko-Biała - Łuczniczka Bydgoszcz: Zimna krew po stronie gości

W meczu 4. kolejki PlusLigi siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała przegrali we własnej hali z Łuczniczką Bydgoszcz 1:3. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został Bartosz Krzysiek.

Dokładnie po czterdziestu ośmiu godzinach od ostatniego ligowego pojedynku obydwie ekipy znów wyszły na boisko. Warto odnotować, że w środę zarówno drużyna z Bielska-Białej, jak i Bydgoszczy odniosły swoje pierwsze zwycięstwa w tegorocznym sezonie PlusLigi. Tym bardziej piątkowy mecz zapowiadał się interesująco.

Pojedynek w hali pod Dębowcem rozpoczął się od zaciętej walki punkt za punkt. Siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała skutecznie odpowiadali na ataki przeciwników, a także pewnie prezentowali się w polu serwisowym. Dopiero tuż przed drugą przerwą techniczną Łuczniczka Bydgoszcz za sprawą Dawida Murka zdołała wypracować sobie kilka punktów przewagi. Jak się później okazało, było to bardza cenna zaliczka przed decydującą fazą tej odsłony. Podopieczni Piotra Makowskiego spokojnie prowadzili swoją grę, nie pozwalając rywalom na przejęcie inicjatywy. Ostatecznie po uderzeniu Michała Ruciaka bydgoszczanie mogli cieszyć się ze zwycięstwa 25:19.

Druga partia miała podobny przebieg, jednak tym razem minimalną przewagę mieli gospodarze. Zespół prowadzony przez Krzysztofa Stelmacha potrafił wykorzystać błędy popełniane przez zawodników Łuczniczki Bydgoszcz. W środkowej części seta BBTS Bielsko-Biała uzyskał nawet cztery "oczka" przewagi, głównie dzięki znakomitej zmianie Pawła Gryca, który był niemal nie do zatrzymania przez bydgoskich blokujących. Dyspozycja tego siatkarza okazała się kluczowa w końcówce, kiedy to goście próbowali zniwelować stratę. Pomyłka w polu serwisowym Łukasza Wiese zakończyła rywalizację i doprowadziła do remisu 1:1 (25:20).

Podrażniona porażką Łuczniczka Bydgoszcz bardzo dobrze radziła sobie w kolejnym z setów. Goście nie popełniali już masy błędów we wszystkich elementach, a to natychmiast przełożyło się na wynik. Bielszczanie byli bezradni w zagraniach na siatce oraz polu serwisowym, darując przeciwnikom sporo punktów zupełnie bez walki. Trener Krzysztof Stelmach starał się odmienić obraz gry swoich podopiecznych, wprowadzając między innymi Kamila Kwasowskiego. Na nic się to jednak zdało, bowiem rozbici gospodarze potrafili ugrać w tej partii zaledwie piętnaście punktów.

Pomimo tego, iż bydgoszczanie wypracowali sobie sporą przewagę i kontynuowali dyspozycję z poprzedniej odsłony, to gospodarze potrafili doprowadzić do remisu, dzięki konsekwencji w swoich zagraniach. Niezły mecz rozgrywał Paweł Gryc, którego najpierw zagrywki, a następnie mocne ataki doprowadziły do remisu w końcówce. Nie wystarczyło to jednak, aby zwyciężyć i wyrównać stan meczu. Przechodzącą piłkę wykorzystał Jan Nowakowski, zapewniając Łuczniczce Bydgoszcz trzy punkty (24:26).

BBTS Bielsko-Biała - Łuczniczka Bydgoszcz 1:3 (19:25, 25:20, 15:25, 24:26)

BBTS: Pilarz, Wika, Bogdan, Janeczek, Kapelus, Sacharewicz, Lewis (libero) oraz Gryc, Neroj, Kwasowski, Krulicki.

Łuczniczka:
Radke, Murek, Nowakowski, Krzysiek, Ruciak, Jurkiewicz, Żurek (libero) oraz Klinkenberg, Wiese.

MVP: Bartosz Krzysiek.

Komentarze (8)
bit
13.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak jak w Bydgoszczy Panowie "drugiej młodości" pokazali się z super strony i w przyjęciu i w ataku, obsługiwani świetnie przez Murilo, tak w Bielskiej drużynie tej drugiej młodości nie było w Czytaj całość
avatar
nowa
13.11.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Niezły meczyk, Dawid im więcej gry tym lepiej. Po drugiej stronie siatki dobry mecz Gryca